[Podaruj mi trochę słońca]
Mama mi życzy dobrego dnia, wyszedłem z domu i wszedłem w kupę
Kumple pyta czy wszystko gra akurat kiedy mam słuchawki zepsute
Ale mówię, że wszystko spoko, dorzucam dwóję na browara
Szkoda mi było dwóję na bilet, w autobusie natykam kanara
Pierwsza myśl, fatum, druga pieprzyć ZTM
Zaraz zawołam chłopaków, jeśli chcą się bić, niech będzie
Bójka, kanar kontra raper, idealny news na glamrap
"Dzień Dobry, bileciki do kontroli" Dobra pisz mandat
Wychodzę w centrum, pełno dziwnych ludzi
Zaczepia mnie stara cyganka i coś do mnie mówi
Że może powróży bo zna przyszłość, mogę poznać ją
Kiedy mówię, że nie wierze w przesądy przede mną przebiegł czarny kot
To podobno pech ale kto wierzy w te zabobony
Właśnie jadę do dobrej pracy, narzekałby tylko szalony
Dzień wypłaty wchodzę troszeczkę spóźiony
A w progu wita mnie szef. Jestem zwolniony
[Podaruj mi trochę słońca]
Złapał mnie delikatny nerw, myślę sobie co za cwel
Czemu wyrzucasz właśnie mnie? Niech się skończy ten dzień
A może to sen? "Może by szef uszczypną?"
Tak zabolało, że dałem mu w mordę. Przepraszam, tak jakoś wyszło
Tata mi życzy dobrego dnia a wtedy jednak się budzę
Nie było starego tu z 10 lat, tatuś jest niezłym łobuzem
Lecę do pracy autobusem, nie chciałbym mieć Deja Vu
Stary kierowca zamyka drzwi, znowu kanar ale mam bilet
Wychodzę w centrum, nie ma cyganki
Nie wszedłem w kupę, mam czyste "Najki"
Dobry dzień, Carpie Diem, nie ma czym się martwić
I wszyscy wokół uśmiechnięci aż nudą
Podchodzi jakiś koleś i pyta o szluga
Mówię mu "niestety, nie palę i nie mam"
Niestety, wrócił do mnie z kolegami trzema
Teraz uciekam na przełaj, prawym butem wpadłem w kupę
Super... kiedy jestem już daleko krzyczę Ch*j wam w dupę!
[Podaruj mi trochę słońca]