[Zwrotka 1: RDW]
To jest jak bal maturalny, którego nigdy nie miałem
Zatańczysz dziś ze mną ten pierwszy kawałek
Marzyłem o tym, tak długo czekałem
Dostałem to, o czym śniłem
Dalej oczy zamykam i nie potrzeba nic już dzisiaj
Zakręcam kurek, siatki nie dotykam
Punkty zdobywam, a na ciele Twoim dreszcze
Punkt po punkcie, widzę więcej
Ty mówisz czułe słowa, które chwytam
Czujesz to, gdy Ciebie dotykam, bo szepczesz mi do ucha
Miłość, to słowo, którego wcześniej u mnie nie było
Witam je w moich skromnych progach
Przez pragnienie muszę zejść na ziemię
Tu kiedyś solo się żyło
Dziś dla nas obojga to tylko terytorium wroga
Chlebem, solą się żyło i do tego woda
Dziś nie umiem oddychać, gdy tracę Twój obraz
Respirator by nie pomógł na to
Ty też chyba tęsknisz za mną wariatko
Już wracam, znów latam, znów sprawiam
Że sama niezdolna do funkcjonowania
Obracam Cię, otaczam Cię , kto sprawia, że odsłaniasz się
Wiem, mam ten dar
Tylko Ty i ja i niech trwa ten maturalny bal
[Refren]
Porwij mnie już, popłyńmy razem znów
Ten dar to błogi stan, dziś tylko Ty i ja
Ty i ja
[Zwrotka 2: RDW]
DJ gra kolejną nutę, by pokręcić butem
Nikt nie kręci nosem, wstali jedni, drudzy z trudem
Ogarnęli głowy przed głównym sztosem
Moje moce na Twoje noce w nocnym klubie
Odświeżone bosem, mikrofonem Cię budzę
Bo mówię to co czuję, a Ty jarasz się głosem
Tekst jest sosem głównego dania, nie myślę o przystawkach
Zapraszam do skosztowania, zaserwuję na słuchawkach
Kolacja podana, napij się ze mną Sauvignon blanc
Lampka, butelka, bo jak bal to bal
Bo jak gram to gram, bo jak mam to się dzielę
Choć niewiele mogę Ci dać
To i tak jest perfekt
Między nami czuć kontakt wzrokowy
Między nami, choć nie jesteśmy sami
Jest ten stan wyjątkowy
Jestem gotowy, jestem stworzony
By usypiać anioły i budzić demony
W tych płomieniach, wyciągam rękę
Dla Ciebie tu jestem
Odpalony i uwolniony teraz widzę w górze Twoje ręce
Zatańczmy, nie myśląc o trudach jutra
Dziś jest bal
Dalej będzie niejeden egzamin jak matura
[Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]