[Zwrotka 1] Ta maska stoika, to pokorne oblicze Naparza się z tym drugim, co nie liczy się z niczym Ta powłoka tego, co dobrze się ma Walczy z tym, co w środku tak rzęzi i łka [Zwrotka 2] Te oczka cymbała, te miny głupawe A w środku wulkan, a w środku kipi lawa I te tak zupełnie odmienne byty Żyją ze sobą, są ze sobą zżyte [Zwrotka 3] Niby lepiej byłoby jednym głosem mówić
Bo najpierw się wkurzam, a potem się gubię Lecz po to są dźwięki, po to są te rymy Żebym z tym się pogodził, jakoś wytrzymał [Refren x2] I pogodnie się staram, a wychodzi ponuro I nie próbuj zgadnąć, który jest którym I sam już nawet nie wiem, to nie trzyma się kupy Czy jest aż tak dobrze, czy raczej nie [Tekst - Rock Genius Polska]