[Zwrotka 1]
Za siedem minut godzina duchów
Środa, miejsce znane z widokówek
Ona- nie pierwsza lepsza dama z getta
Wiem to dobrze zwijając stówę
Zapach cynamonu i róże
Kolce wbite w dłonie
Ściskam bukiet
To mój bilet w jedną stronę
To mój bilet w jedną stronę
W sumie...
Jak głupiec przez moment się łudzę
że może nam wyjdzie zabawa tym ciekłym azotem
I skończę włóczęgę po świecie sprzedanym
Jak dama przy barze licząca na hotel
Kradniesz mą krew chusteczką ecru
Tłumacząc się to się wypierze
Śmiech przez łzy:
Bo wolisz to robić niż wycierać oczy
Po tamtym frajerze
Nie dogoni mnie posmak złudzeń
Dla tego żyję od lat samym powietrzem
Gdy wdycham O2 z miejskim brudem
To nagle się budzę i znów wiem gdzie jestem
A tu rytmy lat osiemdziesiątych
Mini spódniczki, miękkie koszule
Palimy jointy w jednej z tych ruder
Aromat lipca- rozmaryn sumień
Języki tańczą w parodii miłości
Eteryczny pocałunek
Czy to ten świat w nas dawno zwątpił?
A może zgubiłem się w tłumie?
(Co?)
Ściana nad ranem jest niedopuszczalna
Jak mam przytulić cię skarbie przez ścianę?
Murarz moralniak skutecznie zadba
By puścić plany w niepamięć
Mam dziury w żołądku jak rysy na szkle
Platynowy kastet po wszystkich potyczkach
Ty dalej uparcie chcesz mnie odzyskać
Tańczymy upici w sztok na wydmach
Spoglądam w twe oczy starając się złapać
Odbicie tęczówek jak kartę nadziei
W jebanym kasynie zapędów znów szatan
Chce zdradę zamienić z moje Jokery
[Bridge]
Nienawidzę cię za to że jesteś
(Nienawidzę za to że cię kocham, kurwa)
I znowu jest lato i pędzi ten ekspres
Wiem, że uciekniesz- próżnia
Na jednej półkuli ktoś strzela i walczy
Gdzie indziej trwa uczta tysiąca smaków
A my się pieprzymy w Monako na plaży
Bo oboje wiemy, że skończymy w piachu
[Zwrotka 2]
Życie to niezła kosa:
Sam ranisz swe ręce jej ostrzem więc przemilcz
Chwile to wieczór kawalerski
Dopóki cię bezsens z nią nie ożeni
Siedzimy w ciszy jak demon i walkiria
Patrząc na plansze kryształowych szachów
I whisky i brokat
I brokat i whisky
Obrączki ze złota, na róży cynamon
Daj mi moje skrzydła mała
Zabiorę cię stąd od świata manier
To moja enklawa- egzotyczne ptaki
Domek na balach i szumiące fale
I twoje niewinne głodne pieszczot ciało
I moje porażki w te bezsenne noce
Znowu to samo, powtarzasz to samo
Płacząc po wszystkim, gdy nikniemy
W sobie...
[Refren]
Plątam się tu i tam- na moment będziesz ze mną
Aksamit twoich warg
Potem ten cały wpierdol
Zepsuci smakiem miast znów tniemy się żyletką
Plątam się tu i tam- na moment będziesz ze mną
Aksamit twoich warg
Potem ten cały wpierdol
Zepsuci smakiem miast znów tniemy się żyletką
Plątam się tu i tam- na moment będziesz ze mną
Aksamit twoich warg
Potem ten cały wpierdol
Zepsuci smakiem miast znów tniemy się żyletką
Plątam się tu i tam- na moment będziesz ze mną
Aksamit twoich warg
Potem ten cały wpierdol
Zepsuci smakiem miast znów tniemy się żyletką