[Zwrotka 1: Ad.M.a]
Przeszliśmy z małych miast do wielkich planów
Nikt nam nie wróżył gwiazd, premier albumów
Łączy nas pasji smak, podziemne serce
Co nie znaczy, że do końca życia tam jest nasze miejsce
Spytasz co u mnie, to gonię
Za sukcesami, których doznali tutaj tylko synowie
Czy córki tej ziemi też były na to gotowe?
Czy są gotowe jak ja? Ready for fame, femme fatale
Muszę pokazać im że tworzę dla nich nowy wzorzec
Dla niektórych jestem maskotką tej branży
Sezonową atrakcją tej branży
Tyle łez musi spłynąć nim mnie zaczną traktować poważnie
Moje samozaparcie nie gaśnie chociaż przybywa lat
Przeciwnicy leją oliwy do ognia więc się jaram tym, ciągle ha
Damski rap, ciężkostrawny tak
Choć przygotowany ładnie, sam Hannibal by go pewnie zjadł
I pochwalił że smaczne, pycha, pycha
Wasza pycha, pycha nie pozwala mnie dostrzec
Ale zgrywam zgrywam, ciągle zgrywam zgrywam
Musiałam cię ostrzec
Przed sobą, fanów mi nie odbiorą
Jeszcze wyjdę na swoje jak Sinéad O'Connor
Trzecie za mną solo, teraz legal i złoto
Głoszę słowo by nawrócić ten niewierny potok
Strumień rapu na mój damski ład
U mnie tak to wygląda i generalnie jestem na tak
[Refren: Nerwus]
Tak to wygląda, tak to wygląda
Niezależnie od stanu rzeczy i niezależnie od konta
Tak to wygląda, tak to wygląda
Niezależnie od stanu rzeczy i konta
[Zwrotka 2: VNM]
Spytasz co u mnie to płonę
Za flow przelewy są wciąż piękne, mam fanów cztery stadiony
Tone maili mam codziennie, dwadzieścia dwa telefony
Na facebook'u w te wiadomości nie wchodzę, mam wyłączone
W każdym uchu przynajmniej goszczę na moment, jestem spełniony
Moja mama mówi, że klnę za dużo no ale tak lubię ta
A nie będe udawać kogoś kim nie jestem, mojej mamie tak mówię ta
Myślałem że cała gra tak wygląda, się przeliczyłem, masakra
Kiedy organizator mi mówił, że ma raka
Uwierzyłem ale ściemniał bo wisiał mi 2k
Dlatego kiedy w grę wjechałem tu na grubo
Ciężko było z miejsca przestać ufać ludziom
Bo gdy w grę wchodzi flota to truizm
Ale potrafi zmieniać suka dużo
A kiedy staram się najbardziej, najmniej to docenia
Bo w mainie często liczy się refren zaledwie
Czy w ogóle jakiś dźwięk do tańczenia, tekst jest bez znaczenia
Dlatego robię te podwójne rymy, zmieniam to flow co chwilę, te gwiazdy tak nie potrafią
I za to najbardziej kumaci są ze mną, to mi wystarczy, serio, nie muszę hajsu mieć
Więcej niż mam, ważniejsze dla mnie na podium miejsce na bank
Zbijam pionę z Eisem i gram
U mnie tak to wygląda i kurwa generalnie jestem na tak
[Refren: Nerwus]
[Zwrotka 3: Nerwus]
Znów sobie zbijamy piony, z Adamem przed wejściem
Na scenę czy do studia na Kolejowej
Wiem czego chcę
Tym bardziej kiedy patrzę na tych za mikrofonem
Nie ważne na koncercie czy u Micha, wiem że lepiej to zrobię
Dwadzieścia jeden lat, jaki poziom a nie czuje się spełniony a
Chcieliby chyba to samo co ja
Bo po dwóch numerach mi kradną styl
Ale niewiele im da to
Bo patrzą jak po dwóch wersach ich zagiął szczyl
A kiedy widzę te sztuki co grają to znowu nie wiem za co płacą im
Ale nie mogę pozwolić aby to dalej poszło gdzieś
Bo taki sk** musi zarobić, niech za to zapłacą mi
Bo nie czuję się spełniony
A chyba zawsze byłem typem który chciał wokół
Tłumy, sztuki, nie chciałem nigdy stać z boku
Choć wiedziałem kiedy powinienem zejść z tonu to
Tylko po to by rozjebać kiedy będę mógł tam wejść znowu
A to nie jest dla każdego gra jak z Play Store'u
Teraz porównaj do mainstreamu mnie, chcesz dowód?
Bo robię te podwójne rymy i wbiję je kiedyś na Eske na bank
I zmieniam to flow tu co chwilę więc dlaczego nie jestem tam
Na głównej scenie choć to pewniak że swoje miejsce tam mam
U mnie tak to wygląda i kurwa generalnie jestem na tak
[Refren: Nerwus](x2) [Teksty i adnotacje na Rap Genius Polska]