Poranne oczy, ocean przebudzenia.
To głosy z zaświatów.
Zmysły wdarły się w materię,
A powietrze rani moje ciało.
A gdyby nagle odrodził się w nas Stwórca?
A gdybym nagle doznał oczyszczenia?
Choć myślałem, że każde serce jest z kamienia.
Choć myślałem, że ludzkość się opamięta.