Mój rap to me życie, nie testament
Piszę teksty z moją córą na kolanie
A konkurenci mają plamę na piżamie
Bo tu mam swój skład, a tu poukładane
I wiesz co? Ja używam mózgu co dzień
Nie potrzebuję bluzgów, żeby swego dowieść
Full tematów, po co gadać o pogodzie?
Ja wyciągam na wierzch, co u innych jest na spodzie. Dobra towarzyska i artystyczna chemia między śląskim Kalibrem 44 a warszawskim, rozsławionym dzięki improwizacjom duetem WSZ i CNE zaowocowała powstaniem Baku Baku Składu. Wizytówką tej formacji jest niewątpliwie numer „Baku Baku to jest skład” z trzeciej płyty K44, ale „Baku Baku potęga”, czyli ozdoba drugiego albumu Wujka Samo Zło i Człowieka Nowej Ery, wydaje się utworem jeszcze lepszym. Nie sposób przy nim ustać w miejscu, zaś bujanie głową jest w tym wypadku odruchem właściwie bezwarunkowym. To zasługa ulubionego w tamtych czasach refrenisty raperów, czyli reggae'owego artysty Gutka, lecz przede wszystkim bitu eRAeFIego. Twórca ten odpowiada za sporo miażdżących elektronicznych podkładów przygotowywanych m.in. dla Komercyjnej Zbrodni czy Maciory. Mało kto z takim wyczuciem adaptował wcześniej na potrzeby polskiego hip-hopu dancehallowe rozwiązania. Raperzy nie zmarnowali wysiłków kolegów. Choć czuć, że WSZ nie jest w studio tak swobodny jak na scenie, a stylowi Joki brakuje należytej konserwacji, CNE uzyskał rzadko spotykaną wcześniej u niego lekkość, zaś „piszący z córą na kolanie” AbradAb dał jeden z najbardziej imponujących popisów w karierze