[Zwrotka 1: Mops Bebsky]
Trucht wali ten.. werbel, wali ten werbel
Robimy przerwę by każdy usłyszał twój kwik! -Pięknie!
Mam styl, co go nie ma nikt inny i niewinny jestem
No bo, co ja za to mogę
Że wypadacie tak nisko przy nas, dziwko, leszcze
Kulam świnie bletką
Honolulu mam a ty Wietkong, kleptomaniak!
Gdy widzę słowa nie mogę powstrzymać się
By w kieszeń nie chować
Mówią: co za świnia, a ja bym powiedział dzik
Dziki jak narkotyki typ
Przeoram tobie to pole do popisu dziś!
[Ref. x4]
To jest świński trucht
Świński trucht
[Zwrotka 2: Abel]
Kiedy mogę to nawijam całkiem szybko
Ty kiedy tylko możesz to upadasz nisko
Niżej, a wyżej dupy nie podskoczysz
Więc tam, gdzie ja skacze, to ty masz oczy
Tak to robimy, w ustach mamy karabiny
Ciągle zabijamy tych, których nawet nie widzimy
Nienawidzimy każdej świni, co biega, biega i próbuje padliny
Siema, jestem Abel, Smagalaz, co jest grane
Kiedy nawijam ja słyszę dziwne truchtanie
Nie wiem, co to, bo nie zadaje się z osobami nazywanymi świniami
Ten track wręcza karkówkę
Jest u ciebie tyle, ile mięsa w parówce
Truchtaj, bo nadchodzi rzeźnik
Jesteśmy tutaj po to, żeby świnie zjeść dziś
Na nazwę Smagalaz kwiczysz i truchtasz szybciej od Kubicy
Truchtem, biegiem do koryta
Dorzucamy do grilla, do pieca nie pytaj
Kolejna płyta, kolejny level
Nasze logo zna nawet Joachim Lelewel
Wyżej jeszcze tylko parę półek
Ty świnio, twoje teksty tylko sobie zarapujesz
[Outro x2]
Smagalaz, Smagalaz, Smagalaz - to wina żółć
Abel, Mops, DJ Cube!
[Ref. x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]