[Zwrotka 1]
Zapukał wieczorem, wpadł nieumówiony
Źle wyglądał, ale zapewniał, że jest całkiem zdrowy
Zrobiłem herbatę, usiadł w kuchni na kanapie
Włączyłem telewizję, nie mógł na nią patrzeć
Zapalił papierosa, dym wypełnił pomieszczenie
Ciężko oddychał, ale był pewny siebie
Opowiadał o tym, jak go skrzywdził los
O tym jak poznał dno, mówił niski głos
Widziałem, jak mu się trzęsą ręce
Z powagą obiecywał rychłą zemstę
Mówił, że mnie wybrał i że mu się przydam
Że musi wygrać i że z nim razem wygrywam
Nagle zadzwonił telefon, pobiegłem do pokoju odebrać
Znowu nie zdążyłem - niedostępny numer abonenta
Co mnie zdziwiło, wróciłem do kuchni - jego już nie było...
[Refren]
A w radiu grał hiphop, prawdziwy hiphop
Tylko dobry hiphop, prawdziwy hiphop (x2) [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]