[Verse 1: VNM]
Mam wiele, naprawdę więcej nie muszę mieć
Parę bokserek na lince w kawalerce tu suszy się
W lodówce parę jogurtów, wędliny, żółty ser
Winogrona, banany, moich płyt parę na biurku ej
Kilkadziesiąt tysięcy ludzi których jestem fanem
Kilkuset znajomych których też dał mi tu ten atrament
Przejebane, konto od niedawna niewyzerowane
To kwiat mojej dekady pracy nie w celowanie
Ale nie przez atrament na stałe mam przyjaciół parę
Choćbym stracił wiarę, zaprzepaścił talent
Będą ze mną ja będę z nimi to wiem
Blisko jak dren co wpięty w rękę wbija się w krew
Gdy słuchają tego niech wiedzą, mam was - mam wiele
Różne miasta nie poróżniły tu nas tak wiele
Jeden z was nawet zrobił ten bit
Drugi rozjebie go po mnie tak właśnie robimy hit
[Verse 2: Boxi]
Ty, nie mam Bentleya i floty jak Mount Whitney
Ciuchów od Bossa, tu w bloku mam kąt
Piszę, flow wkładam i cieszę się dzieciak
Bo gdy dzisiaj to składam mam dreszcze na plecach
Jest ze mną i był jak z Mielzkim hip-hop
Mam wiele wersów tych nie dla Eski styl to
Schyl wzrok jestem pewny więc uwierz
Choćbym miał wydać legal będę podziemny jak tunel
W jakości po kablach płynę tu i
Mam tyle radości że serce bije jak bit
Widzę tu ich
Bez sensu życia liczą te dni
Ilu tam ich? Ja go mam więc idę z nim dziś
Rodzina, kumple, miłość, szczęście mam ziom
Level wyżej nad tyczką; Bubka
Lecę jak on
Ale nie łamię się nigdy gdy mam przejście nad nią
Prędzej na bro z nimi wyjebię dwieście jak Bolt ziom
[Hook: Boxi, VNM]
Chcę żyć, nie mogę zginąć bo mam zbyt wiele
Mogę paść tu na pysk ale dam dziś z siebie
Max tego co jestem w stanie dać tu z siebie
Mam wiele ty wstań i patrz, co masz to w cenie
Kolejny oddech, blask słońca, kumple
Stare historie w bani i te nie do końca super
Ty ich nie oddasz za nic jak fotki co chowasz w pudle
Do grobu mam wiele, ty też weź się obudź
[Verse 3: VNM]
Pytanie które mnie dotyka dokąd zabierze tu mnie muzyka
To często nie retoryka bo sukces nie leży w benefitach
To że jestem pełen wad tu jest znane wam
I nie wiem czy gotów jestem na hajs który za nią mam
A mam wiele, za parę lat VNM
Z rapera zamieni się w artystę czy powiedzą V menel
V przestał być głodny bo zjadł scenę?
Ty, to po co znowu rozpierdalam podziemie
Challange'owanie się mi każe być jeszcze lepszym
By tekstami malować obrazy jak ściany East-West Connection
Przekmiń, ta muzyka to jest wszystko co mam
Pozwoliłbym używkom zabrać to, to byłbym tu pizdą, a znam
Paru co tylko bawią w kuponów cięcie się
Kurwa, jestem za dobry by nie dać w Polsce tu więcej mnie
Serio, bez tego to wszystko bez sensu jest
Najlepsi są głodni sk**i, bogatsi już najedli się
[Verse 4: Boxi]
Był czas, nie spałem jak bym chulnął se w nos
I do dziś widziałbyś śmierć jakbyś luknął w te oczy
Wiem to znikło, nienawiść, we mnie ten stan
Dałaś mi zwykłą miłość tak wiele jej mam
Mam wiele, tego nie kupisz za hajs
Możesz mieć głupią sukę i nauczyć ją grać
Później gdy hajs tracisz jak Fakir pragnienie
Pomyślisz - to nie do szczęścia klucz jak ptaki na niebie
Dam z siebie max choć wstaję czasem jak muł
Czuję że tracę coś z życia orając w pracy jak wół
A płaca jest chuj, kminie właśnie jak tu
Mam wiele pomysłów, teraz myślę jak facet nie gnój
Znam cenę i nie chcę pretensji tych mieć do siebie
Bo błędem jest trzymać się pensji jak rzep
Ten syf to grzech
Trza myśleć bez przerwy nawet w śnie
Bo życie jest zmienne jak w Breaking Bad, wiem
[Hook] [Tekst - Rap Genius Polska]