[Refren: Masia] x2
Jeśli chciałbyś być kiedyś wolny, traktuj siebie jak tę ostatnią szansę
Nie skojarz jej z aplauzem ni z awansem
Pilnuj by Cię nie zdjęli, nie kojarz jej z balastem a z balansem czerni i bieli
[Zwrotka 1: Bonson]
Co mi dał rap prócz wódki, koksu, dziewuch na noc?
Kilku stów w tygodniu, kilku wersów których nie skumano
Co mi dał oprócz słabych płuc i lęków rano
Bólu serca, kurwa zdjęć którymi się znów chwalą, słabo
Nienawidzę tej bandy pedałów co się dumnie nazywa polski biznes
Miałem pasję, marzenia, plany i dałem się ponieść bez opcji wyjście
Nienawidzę tych jakby fanów i chuj mnie obchodzi czy w post mi klikniesz
Nie robiłem tego dla braw czy szpanu a kto z Was widzi w tym choćby iskrę?
Kiedy pierwsze wersy rzucałem nad tłumem, myślałem "to teraz gościu"
Stojąc tak czułem się nieraz jak dureń, bo spadłem a pomóc mi nie miał kto znów
Bonson się sprzedał w końcu, zgubił marzenia w proszku
Więc kop mi dół i dopisz ćpun na nagrobku
Gdybyś miał opcję na flotę i życie, za jeden podpis na kontrakcie
Za te liczby zrobiłbyś wiele i jeszcze dołożyłbyś własną matkę
I na poważnie, miałem już szansę raz
I stoję jak stałem, tu w zgodzie ze sobą i czekam aż padnie strzał
[Refren: Masia] x2
[Zwrotka 2: Kuba Knap]
Co? Patrzysz na mnie? Kto, dał mi szansę? Spójrz w lustro
I powiedz pannie za Alkopoligamie może znów chlusnąć
Na piedestale te same twarze, nie chcę tam trafić, uff, pudło
Leżę se za nim na trawie, walę browarek i łapię bucha w płuco
Często we łbie mam bajzel, którą wybrać bramkę
Sam dla siebie jestem Chajzer
Cały ja, paskudny, ale autentycznie łajzo
A przebierańcom se pomacham palcem, tak o
Co dął mi rap? Nie wodzi mnie za kulfon, Wielki Brat, patrz w górę
Szansa jest tam, jak ciągniesz sam za sznur jak Wojtek Mann, czujesz?
Oko mrużę, jak gdybym był Clintem Eastwoodem
Widzę okazję a sukces? Wiem dobrze co nas rujnuje
Ten rap jest po to, żeby usunąć botoks z kurew
Szpetotą przyciąga kumatych, bo mamy dosyć pięknych twarzy bez sumień
Zostać korpo szczurem, ostatnia szansa? Mordo odmówię
Skromnie robię swoje i nie mam krwi na żadnej ze stózłotówek, bwoy [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]