Nie jesteśmy tu po to by być kochani pióra piszą zatrutym atramentem prawda wycieka z nich strumieniami my jesteśmy waszymi sumieniem jesteśmy ogniem, który niszczy miasto lecz z daleka omija lasy powietrzem wybuchowym, areną walki tlenem, najbardziej żrącym kwasem zmieniają się barwy zdobiące tron lecz nie zmienia się funkcja tronu czerń wygrywa z dawną czerwienią nie burząc arogancji rządu trudno nam się w tym odnaleźć jesteśmy tylko garstką osób dawno skazani na zapomnienienie nie boimy się podnosić głosy Jesteśmy areną walki... Kto następny przekroczy granice o wiele lepiej jest krzyczeć niż milczeć nawet jeśli wyrok został już wydany naszym celem nie jest zakazane głowami rozbijamy mur robimy to zgodnie z planem zgodnie z naszym wewnętrznym nakazem przekraczamy nieprzekraczalne