[Zwrotka 1] Chciałbym rozjebać te Stany, a kurwa szkoda zachodu Świat u stóp, wyjazd kurwa, niech se leci jakoś do przodu Nieśmiertelny typ, mam planetę w garści, wiejcie Rodziłem się, wiedziałem, że ziemia lekką będzie Świat obraca się na pięcie typie sam zobacz Tej niemożliwe, przeze mnie nie może wstać z kolan Kosmos przed oczami, nie kumasz? Dobra spoko Wybacz typie, nie widzę świata poza sobą Szerzyć pokój, trochę wstyd ale będę szczery Ich pokara, nie ma opcji mieszkam z bratem w dwa na cztery Nie śmierdzę groszem to nie byle kpiny A jestem chory, nie chcę baniek bo by wyleczyły Scena tak śmieszna, żarty się kończą, a stać was tylko na baczność cwele Nie spocznę dopóki nie stanie się jasne kto na tej scenie ma stać na czele Robią se pytę tym swoim śpiewem, zostanie tu jeszcze coś po nich? Nie wiem Odpalam tu lisa - Firefox weź gogle i zobacz sobie operę [Refren] Nie przelewa mi się, więc przelewam gniew na papier Walczę, walczę, ciągle wam te punche ślę na japę Jestem wart tyle ile mogę dać im mnie Nie dawałem nic, bo nie byli warci mnie (x2) [Zwrotka 2] Ja otwieram okno nie po to, typie, by wietrzyć spisek Wciąż tu idę pod prąd a ciągle myślę o lepszym bycie Otwieram drzwi, nie wyjdę na ludzi bo to kurwy Stawiam zegar miedzy tajfun, legną w przeciągu sekundy To kategoria, w której wiatr się nasila w chuj Droga bez wyjścia bo tak to cie ścina z nóg Mają ogień w sobie, gówno prawda tylko chwyta za klamki Od kopa srają ze strachu skumaj łamią się jak zapałki Chcą hejtować ale zobacz bo polegli właśnie Mnie dorwać typie, ciśnij kategorię F13 U wrót piekieł, tu palą wroty, jak dogram zwrotki Odpalać hajs ja palę hajs zaogniam konflikt Jebać to, życie jak Titanic, zrozum - łatwo Jest iść na dno mając, kurwa, tu hajsu jak lodu Przewiezieni chłopcy palą chyba tu zbyt dobry sort Przez jabłko Adama myślą chyba, że już zjedli Nowy Jork [Refren] Tekst - Rap Genius Polska