Abradab - On lyrics

Published

0 196 0

Abradab - On lyrics

[Intro] 10, 9, 8 Czarownice na miejsca! 7, 6, 5 Kogut gotów?! 4, 3, 2, 1 - START! [Zwrotka 1: Abradab] To nie czas na stypę, to dzień nowych narodzin Przed dom wychodzić, wyłączyć taniec na lodzie Chorzy na grypę, pypeć, trypel i trądzik Starzy i młodzi patrzcie kto nadchodzi! Nie ma sąsiada, lepiej po niego poślij Na baczność stawaj na dźwięk tej wiadomości Własną osobą kto was łaskawie olśni Wychodźcie dzieci i dorośli Wszyscy przychodźcie wysocy i niscy Brudni i czyści, piękni i brzydcy Chrześcijanie, Muzułmanie czy też Żydki Szybko opuszczać swoje klitki Biegiem, po drodze zawołaj kolegę Potem szeregiem walić twarzą o glebę Mile widziane dostać wrażeń padaczki Lub słać z kwiatami jedynaczki Lepiej niech się pojawi kto tylko chodzić zdoła I bijcie w dzwony we wszystkich kościołach Klękajcie żony, bo przecież Uwielbiony Wreszcie zawitał w wasze strony On [Hook x4: O.S.T.R] Już tu jest On już tu, już tu jest, on! (Opanował miasto!) [Zwrotka 2: Abradab] Ogromny popłoch opanował miasto Wylał się motłoch, światło w latarniach zgasło Kolejna chwila, nagle zmienił się klimat I normalnie przyszła zima! Jednak nie skończyły się na tym dziwne pokazy Na niebie hukło i dupło parę razy Kolejny comeback, pośród niebiańskich trąbek Pojawił się biały gołąbek I żeby tego nie było już za wiele Przebiegły ciarki po każdym damskim ciele Gdy zagrzmiał głos, że wszyscy będą pożarci A to był tylko taki żarcik Witajcie wszyscy na moim czwartym solo Za mną już poziom trzymania pod kontrolą Wystąpię dla was tylko w roli rapera (Masz wszystkie moje bity, teraz Ty wybierasz!) Siądźcie wygodnie, pozwólcie myślom płynąć To AbradAb, jeden człowiek, jedna miłość I kilka tematów, które chcę poruszyć Oddaję album w Wasze uszy On [Hook x4: O.S.T.R] Już tu jest On już tu, już tu jest, on! (Opanował miasto!) [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]