A.J.K.S. - Uciekaj W Stronę Drzew lyrics

Published

0 217 0

A.J.K.S. - Uciekaj W Stronę Drzew lyrics

Znasz takie gorzkie uczucie, kiedy wszystko się rozpada? Zero debilnych porównań, bo o grach nie wypada Mówić w czasie, gdy gniew się w krew podstępnie wkrada Każdemu biada, co na moja drogę wpada Dobra rada "być ponad to" - jeśli taką wiedzą władasz Powiedz jak zabić emocje, kres myślom zadać, błagam Bo na ten temat informacji nie posiadam Jak w pre-anno-ba*tardi niewolników siebie smagam Biczem kwiatu neuro-farmacji, a to już nie pomaga Umiesz przewidywać przyszłość? Powiedz mi kiedy stąd spadam Kiedy mnie nie będzie, bo już naprawdę nie wyrabiam A na pierdolone kukły puszczam mentalnego pawia Chuj na grób bandzie fanów własnych dup Podrapali duszę, został jeden wielki strup Ale organizm sam się leczy, tworzy własne przeciwciała Teraz ja, w odwecie, zaczynam działać Włażę na kurwie miedzy karykatury Wyprane z emocji zbiory tkanek plecące bzdury Laleczki na szyjach mają zawiązane sznury Chociaż pełzają po Ziemi pustka we łbie Ktokolwiek z was miał czas, by w dobrej chwili krzyknąć "pa**"? Kolejny raz chcesz zadać cios? Twój wredny czar już zgasł! Pięść na "raz", kolano w krocze, but na "dwa" I chociaż zostałem sam, ta wojna wciąż trwa Tak! I tego właśnie chciałem dotrwać By z końcem świata twarzą w twarz się wreszcie spotkać Zobaczyć jak płonie cała wasza zgnilizna Jak śmierdzą płonące kłamstwa i jak każda glizda Wypełza z przeżartej pustym hedonizmem nory Nie mam w sobie pokory? Zobacz - ten świat jest chory Więc lepiej schowaj emocje, nie myśl za dużo Pomimo ich wrzasku oni są ciszą a ty burzą Społeczeństwo wydało wyrok eksterminacji Bez prawa do obrony, przedstawienia swoich racji To oni tworzą prawa, tu się zacznie zabawa W chwili gdy zacznie eksplodować każdy element co spawa Szkielet monumentu, upadku człowieczeństwa Nie ma we mnie szaleństwa, a meandry okrucieństwa Zostaw dla siebie, chociaż sam nie zauważasz Że gnije ci mózg, za słowa już nie odpowiadasz Włożyli ci do ryja najprostsze slogany Wykupiony abonament na przezajebiste plany Posłuszna suka i dom okratowany Wypierdalaj na sofę, wchłaniaj "Taniec z gwiazdami" Potem zobacz jak te kurwy ignorują tragedie Siedzą takie trzy ścierwa, opowiadają brednie Jeden podstarzały gnojek, obok kopia Marilyn Monroe Nie mogę jechać pizdom, że co, że nie wolno? Przecież teraz modne łamanie prawa prywatności Jest takie trendy, obedrzeć człowieka do kości Najlepiej sprzedać za bezcen los alkoholika A potem takiego palcami wytykać Zajebał się, fajnie, na ekran wpełznie Cebula Zapowie reportaż, na wieczór pasuje jak ulał Zjebane rodziny żrą zjebane produkty Ze zjebanych centrów handlowych smród przeokrutny Wypizdżonych młodych dziwek, zresztą całe zgniłe spektrum Łącznie z młodymi zdolnymi fanami Per Rectum In dextero tempore, dzieci wam zapierdolę Spod okratowanych drzwi, by nie były tak chore jak wy A czy ty zrobiłeś rachunek sumienia? Pociski odpalone celem Ziemi wybawienia Od zarazy co toczy świat przez jebane milenia Tempus fugit kurwy, koniec pierdolenia!