003 - Głową muru nie przebijesz lyrics

Published

0 166 0

003 - Głową muru nie przebijesz lyrics

Głową muru nie przebijesz Tak jak ty nienawidzę kiedy psy robią krzywe jazdy Nigdy w życiu nikt nie będzie mówił mi jak mam żyć Pod uwagę biorę tylko rap pełen prawdy Nigdy w życiu nikt nie będzie mówił jaki mam być Tak jak ty nie lubiany, bo nie spuszcza gardy Nigdy w życiu nie poddaję się to nie mój styl Wiem, że razem damy radę, tylko wiesz Mierz na zamiary siłę, bo głową muru nie przebijesz Dom pełen bólu w którym alkohol to guru I problemów multum w chuj tu zmartwień Miejscem zamieszkania stara kamienica parter Szczęścia tu nie znajdziesz raczej To co ważne zapomniane w głowie zamęt stale Ze stanem przygnębienia żyjesz dalej Ciągle tracąc wiarę że cokolwiek jeszcze Może zmienić się na lepsze że pech i lęk co prześladuje cię jak cień nie odejdzie Tracisz sens, wszystko wali się na łeb W sercu gniew i żal to nie miało być tak Wśród czterech ścian każdy plan już nie raz trafił szlag Już nie raz chciałeś rzucić ten balans lecz nie wyszło Promień nadziei zgasł już nie wierzysz w lepszą przyszłość Wiesz, tak myśląc nie osiągniesz nic Trzeba robić coś wciąż a nie w miejscu gnić Bo nic samo się nie zrobi, głową muru nie przebijesz Weź, to boli Tak jak ty nienawidzę kiedy psy robią krzywe jazdy Nigdy w życiu nikt nie będzie mówił mi jak mam żyć Pod uwagę biorę tylko rap pełen prawdy Nigdy w życiu nikt nie będzie mówił jaki mam być Tak jak ty nie lubiany, bo nie spuszcza gardy Nigdy w życiu nie poddaję się to nie mój styl Wiem, że razem damy radę, tylko wiesz Mierz na zamiary siłę, bo głową muru nie przebijesz Czas goni siłą rzeczy, żyj chwilą Chwila ciekawość wyleczy Ubezpieczy skazanych na straty Lepiej być nie kumatym co do jutrzejszego dnia Widzisz może płoniesz jak pochodnia Kto to wie, głową muru nie przebijesz mnie Więc po chuj zagłębiasz się tam Gdzie dzisiaj się już kończy a jutro zaczyna Dobra rozkmina szalejąca bez podstaw Przyszłość na bok odstaw co ma być to będzie Wszędzie od dziejów zarania Dzieje mówią, są warte wysłuchania Następne dni z pewnością do pokonania Ktoś upadł, później wstawał świat od zarodka powstawał i trwa I jest i trwać będzie być może Po co o to pytać sam własny wizerunek stworzę X niewiadoma o każdej porze Człowiek przybity do ściany Taki fakt napomniany, nowy rozdział zapisany Nie pierwszy nie ostatni, póki żyjesz, póki żyjesz Zrozum, że głową muru nie przebijesz Tak jak ty nienawidzę kiedy psy robią krzywe jazdy Nigdy w życiu nikt nie będzie mówił mi jak mam żyć Pod uwagę biorę tylko rap pełen prawdy Nigdy w życiu nikt nie będzie mówił jaki mam być Tak jak ty nie lubiany, bo nie spuszcza gardy Nigdy w życiu nie poddaję się to nie mój styl Wiem, że razem damy radę, tylko wiesz Mierz na zamiary siłę, bo głową muru nie przebijesz Rosjann Kamraci Brać Audi, vide, sile Nie chcę stać w przodzie, lecz też nie chcę stać w tyle Niektórym się wydaje, że znają mnie już dobrze Ja odpowiem wam krótko, że bardzo się mylicie Co tkwi w tym chłopaku, co w nim naprawdę drzemie Kto doceniał że mam głos wyjść na przeciw siebie A taka tu istnieje, niestety to już widać Niektórym się wydaje, że mogą się tu przydać Gówno jak spierdolić to pojadą równo Nikt nie jest najmądrzejszy nikt nie robi to na próżno Ten rap to nie praca tylko forma zajęcia On mnie motywuje (on mnie motywuje do lepszego życia zachęca) Gdzie każe lim za dużo, ty swoim życiem żyjesz Choćbyś był najmądrzejszy głową muru nie przebijesz Tak jak ty nienawidzę kiedy psy robią krzywe jazdy Nigdy w życiu nikt nie będzie mówił mi jak mam żyć Pod uwagę biorę tylko rap pełen prawdy Nigdy w życiu nikt nie będzie mówił jaki mam być Tak jak ty nie lubiany, bo nie spuszcza gardy Nigdy w życiu nie poddaję się to nie mój styl Wiem, że razem damy radę, tylko wiesz Mierz na zamiary siłę, bo głową muru nie przebijesz