Igoronco - Lekko lyrics

Published

0 250 0

Igoronco - Lekko lyrics

Chyba chcę za wiele, żyję ponad stan, zwłaszcza stan zdrowia Będę spłacał ten kredyt, ale na razie jaram się jak pochodnia Przecież nie pójdę w połowie drinka, nie przerwę w połowie słowa I mam tu coś do zrobienia, a czas leci, jak ślinka psa Masłowa Czas leci i gonimy go, aby zdobyć coś, a potem to schować Albo zamieścić na wallu, no chyba że to wstydliwa choroba Bywa i tak, to koszt chwytania byka za rogi, skoro już mowa o rogach Nie popieram, nic nie wiedziałem, nie moja wina i brocha Za dużo wina i ta pieprzona filozofia, i piłka nożna Każda kolejna myśli, że z nią wygra Ale każda jest moim kumplem Razem patrzymy na Poznań, próbujemy się poznać Byle nie podejść za blisko, byle nie dostać Po głowie, po dupie Bo zwykle tak to wygląda Dlatego jutro też nie zjem z Tobą śniadania Pędzę po jakieś nowe zadania Później wpadnę na jointa I mam po drodze w chuj do ogarniania Bo to w chuj wciąga Cały pech polega na tym że w tyle głowy czuję ukłucie To moja pieprzona ambicja sieje niepokój Nawet, jak wszystko jest super. To głupie Ciężko jest być lekkoduchem Polecam pomyśleć o tym Jak będziesz wkładać ząb pod poduchę Cały pech polega na tym że w tyle głowy czuję ukłucie To moja pieprzona ambicja sieje niepokój Nawet, jak wszystko jest super. To głupie Ciężko jest być lekkoduchem Polecam pomyśleć o tym Jak będziesz wkładać ząb pod poduchę Co będziemy robić dzisiaj w nocy? Dokładnie to samo co robimy każdej, Pinky Przejebiemy wszystko co ważne, waląc drinki Raz paląc głupa, raz rzucając się na tęgie rozkminki Jak z motyką na słońce, a co najwyżej dolatujemy do skrzynki Lekkoduch, jak ja, robi się ciężki, w temacie kasy i pracy świadczeń, oświadczeń. Jeszcze jebane mandaty Choć zawsze się jakoś zapłaci Ten kraj chce ode mnie nie tego co mógłbym mu dać A szkoda bo wiele traci Też bym się połasił Na życie w ramach poukładane od rana - od rana nawet - podział na dom i pracę Ale ten świat mnie nie chciał, ten świat mnie zbeształ Spoko, to nie żadna rana, draśnięcie małe. I tak nie chciałem, przecież Powiedz, że nie mógłbyś byś być w czymś najlepszy na świecie I przypierdolić, wybić mu wszystkich zębów na przedzie I co z tym głosem, który mówi Ci, że nie możesz siedzieć, nie możesz się poddać Musisz oddać No to dalej jedziesz Cały pech polega na tym że w tyle głowy czuję ukłucie To moja pieprzona ambicja sieje niepokój Nawet, jak wszystko jest super. To głupie Ciężko jest być lekkoduchem Polecam pomyśleć o tym Jak będziesz wkładać ząb pod poduchę Cały pech polega na tym że w tyle głowy czuję ukłucie To moja pieprzona ambicja sieje niepokój Nawet, jak wszystko jest super. To głupie Ciężko jest być lekkoduchem Polecam pomyśleć o tym Jak będziesz wkładać ząb pod poduchę Choć jestem lekkoduchem, to nie przychodzi lekko (x3) Najwyższy czas by odetchnąć...