Kolejny dom znowu staje w p?omieniach Na znak powrotu racji sprzed wielu lat T?um oszukanych ludzi walczy o godno ? Swoj tradycj?, dawnych zwyci?stw szlak Gdy przez stulecia ros?a wielko ? narodu Prowadz c go drogami wiary w sw?j kraj Tej ziemi nigdy nie toczy?y choroby Kt?re tu przygna? najazd niechcianych mas Wolno ? narodom Aryjskiej Rasy nad kraw?dzi dna Przez zjednoczenie przeciwko obcym wszystkich Bia?ych praw Krucjata wrogom szczepu najwy?szych By z dum kroczy? w przysz?o ?, by zniszczy? wp?ywy k?amstw Zdradzone miasta broni si? przed agresj Przed emigracj , kt?rej nie chcia? tu nikt Aby odzyska? wolno ?, kt?ra odesz?a Kieruj bro? przeciwko tureckiej krwi Dzi znowu p?on domy ogniem ochrony W buncie d?awionym si? przez szereg lat Przed zgubnej demokracji zatrutym plonem Kt?ry kieruje w ot?pienie i strach