Hipotonia - W drodze do szczęścia lyrics

Published

0 135 0

Hipotonia - W drodze do szczęścia lyrics

[Ref]: Szukam tego szczęścia Szukam tego miejsca Idę wciąż do przodu Czasem pod prąd do zwycięstwa [Wstęp] Hipotonia - "Wspólnie i w porozumieniu". NON Koneksja HTA, NON [1. zwrotka]: Żyję tu i witam każdy dzień Myśli w głowie przenikają ja to zawsze, wiem, wiem Chwytam [?] to. Żyję i chcę żyć Tak jak i Ty, człowiek, chcę wolnym być Jebać to, co ogranicza – uwolnij myśli Droga jest kręta... Pełna zawiści Z różnej strony świat wydaje się popierdolony Czasem agresja... Często brak mamony Kiedyś uzależniony... Non-stop kolęda Teraz już nie te lata – inaczej w wielu względach Leci pętla, sucha, skupia słuch Teraz tu masz, siła jest mózgu. Czy to kumasz? Wiadomo, że czasem wszystko tak pogmatwane Agresja się budzi. Ruchy niekontrolowane Na te wszystkie wkurwienia. Na te ciśnienia Jakie przynosi rzeczywistość bez zaproszenia Trudne charaktery, bez wątpienia, ale dobre chłopaki Tak jest, nie inaczej. Obieramy szlaki I choć zawaliłby się świat. Staniemy i przejmiemy stery Wierzysz we mnie. Wierzę w Ciebie, brat [Ref]: Szukam tego szczęścia Szukam tego miejsca Idę wciąż do przodu Czasem pod prąd do zwycięstwa [2. zwrotka]: Tu wciąż tym żyję... To moje ścierwo Czujesz ten syf? Moi bracia są ze mną [?], ulice, wszystkie podwórka To nasza wizytówka, NON, Hipotonia [?] są słowa prawdy Kto żyje jak ja, to nie opuszcza gardy Tu musisz być twardy. Mocniejszy niż stal [?] musi, zobacz, się zakręć popatrz Ten rap o tych blokach. O miejscach. O losach O ludziach z charakterem. Te słowa są tu szczere Pisane na kolanie. To moje powołanie Złożone ręce, Amen. I niech tak zostanie, ta [3. zwrotka]: Gorące serca, myśli chłodne jak lód [?] [?] [?], czekam na bunt Moi ludzie czują chłód ulicy co dzień Moi ludzie czują głód! Nie stój na mej drodze! Nie daj się! Nie daj się, brat! Prawda Cię wyzwoli, choćby zza krat Kim jesteś w swych oczach – tyle jesteś wart Ufam tylko bliskim, bo życie jest [?] NON, HTA wita zawsze z fartem Podwórkowy rap, kontra rapy chuja warte Moje serce tu to nie jest żartem Oni wybierają sławę, my u ludzi poparcie [Ref]: Szukam tego szczęścia Szukam tego miejsca Idę wciąż do przodu Czasem pod prąd do zwycięstwa [4. zwrotka]: To już nie to samo, wszyscy się pozmieniali Niejeden wyjechał za hajsem, innego pojmali Nikt tu się nie żali. Inny też poryty Nie przestaje ćpać, [?] [?] [?] [?] życia. Każdy gdzieś zapierdala Jeden żyje z dnia na dzień, inny się stara W drodze za szczęściem ktoś staje się ważniejszy A co Ty wybierzesz? To już życie streści Niejeden tak się na zasady zarzekał A jak przyszło co do czego, to jak dziwka się sprzedał Cóż, mniej rozumije, biji trigi, pierdolenie Propagandy tych, co oszukują sami swe sumienie Ja zdaję sobie sprawę, że mam w chuj wad Ale nie zatracę siebie, choć by zwalić się miał świat [?], że są pewne diamenty Pewne reguły tej gry. Bądź nieugięty [?]. Normalne chłopaki Nieraz robimy trzodę, nie unikamy walki Nikt nie jest idealny – i z tą właśnie puentą Zajmij się swoim życiem. Kończę wers, memento [Ref]: Szukam tego szczęścia Szukam tego miejsca Idę wciąż do przodu Czasem pod prąd do zwycięstwa I w tym wszystkim człowiek zawsze pamięta - Droga do szczęścia nie jest piękna