HIFI (PL) - Lawiny lyrics

Published

0 149 0

HIFI (PL) - Lawiny lyrics

[Zwrotka 1: Diox] Sztuki ruchają się za lepszą torebkę, za szybki hajs, droższe buty Nie wiem po co im czterdzieści par, skoro każda z nich i tak idzie na skróty Oddają ciało za szmalec, Hamad zaproponował im bal na Bahama Moje słońce wskazuje mi drogę, nawet jeśli trochę gorzej opala One w tym czasie drinki i plaża, ja blanty i studio, dźwiękowa fala Żar tropików, Warszawa, Ursynów, keep the change, suko, nie wydawaj Barwa jest Otra, jak tajska szama, ile zrobisz, żeby pić szampana? Stań na głowie, naga tańcz kankana, później powiesz "byłam najebana" Sesje foto, kojarzę foto, żeby skojarzyć nie trzeba być bystrym Kwituję twoje wakacje uśmiechem, szkoda, że sztucznym, jak twoje cycki Nie wiesz kim jestem - sprawdź teledyski, moje pocztówki z WWA wyspy Fala przychodzi tutaj niespodziewanie, gasi ludzkie nadzieje jak iskry Jeden na milion, indywidualiści, wyjątek potwierdza regułę wszystkich Pierwsze, z dumą, duo dla korzyści, mimo to, bez zbędnej napinki Za dużo tuszu, za dużo szminki, ja za mało tuszu mam, by spisać myśli Zero skrupułów, by napisać prawdę, HIFI, to co nas różni od innych [Refren] Stąpamy po cienkim lodzie, a chcemy chodzić po wodzie Przyzwyczajeni do kłamania innym, na końcu kłamiemy sobie Wszyscy chcą miękki fotel, ty ile zrobisz za flotę? Pokaż palcem kogo poświęcisz, nie tłumacz, że milczenie złotem [Zwrotka 2: Diox] Warto iść w zaufanym gronie, nie wszyscy wokół tu grają fair Paru sprzeda cię tutaj za drobne, nie trzeba ofert i sześciu zer Każdy jeden mistrz marketingu, nie widzi ciebie, wie co warte zysku Ogarniaj lepiej gardę na ringu, jak dwójka cwaniaków #kartel na winklu Plotki krążą jak HIV po kurwach, każda z nich wie jak w prawdę się ubrać Znajdź różnicę między prawdą, a pradą, to nie ważne, bo całujesz ją w usta Skażone dusze i brudne dłonie, wszyscy niewinni, jak noworodek Zamiast środka się ocenia powłokę, komu chcesz ufać jak nie ufasz sobie Czasami pada jedno słowo za wiele, lecimy lekko jak balon z helem Im bliżej gwiazd, dalej na ziemię, zawsze po krzyku następuje milczenie Mówimy więcej, niż chcemy powiedzieć, by później w kolejce stać po przebaczenie Nie masz czasu? Postoję za ciebie. Nie masz czasu? Ta, musisz lecieć Nie opuszczaj grawitacji lekcji, nie odpuszczaj nigdy #No Mercy Świat cię policzy, czas pokaże błędy, głębokie rany, słowa tną jak żyletki My czy świat, kto jest niebezpieczny? Ty czy ja, kto będzie mądrzejszy? W DNA wpisana chęć zemsty, mimo wszystko nie wyciągaj zawleczki [Refren] Stąpamy po cienkim lodzie, a chcemy chodzić po wodzie Przyzwyczajeni do kłamania innym, na końcu kłamiemy sobie Wszyscy chcą miękki fotel, ty ile zrobisz za flotę? Pokaż palcem kogo poświęcisz, nie tłumacz, że milczenie złotem [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]