Hey - Na wiecznośc lyrics

Published

0 138 0

Hey - Na wiecznośc lyrics

Baczność! już pora Upiornie siny ranek Brzytwą z policzków Usuwam sen - wraz z pianą Krawat w kwadraty Już salutuje w sieni Ciepłą jak mleko Zostawiam Cię w pościeli Śniłaś dziś sen Ponury facet w palcie Śmiercią, jak hostią Częstował ludzi w metrze Mówię Ci, że Mówię Ci, że Mówię Ci, że będzie OK Ja wiem, juz nie mam pięciu lat Że nic nie będzie wiecznie trwać