[Oyche Doniz] Uzupełnie se zapasy to kokosy, walą w nosy dziwki i ich boss'y Gonie je i kreślę przeważnie w nocy, dzisiaj w nocy wróciłem z tropików Bawie się bez wódy, tylko w burdelhotel Nie chodzę do klubu, ze mną mała bubu, warsaw Wychodze z klatówy, pogonić grudy za grube stówy Trafia się pasożyt, zanim poda reke słyszę pożycz, nie rozumiem Nie umiesz zarobić, to idź coś zapierdolić Towar swój wyćpałeś, zamiast go pogonić Bardzo Cię boli, jak ląduje gładko Trudno to osiągnąć, uprawiając hardcore Prawdziwy hardcore, dziś spotkałem diabła Miałem piątkę w kości, jest osiemnasta