HDS - Głos Pokolenia lyrics

Published

0 159 0

HDS - Głos Pokolenia lyrics

[Zwrotka 1: Bosski Roman] Nie jestem populistą, jestem głosem pokolenia Któremu chory system chciał ograniczyć marzenia Problem zakopać pod dywan kiedy w obliczu cierpienia Ktoś sięgnie po te marzenia poprzez nielegalny schemat Tak jak nic nie wybiło więcej ludzi niż motoryzacja Tak brat nic nie ogłupiło bardziej ludzi niż ta idiokracja Pierdolę policję i pierdolę bracie sądy Nie dla wygody, nagrody, mody ja nie leję wody Kadry przyzwoite, sądy sprawiedliwe Tego bardzo wszystkim życzę bo widzę mordy fałszywe Ja nie jestem anarchistą, lecz obywatelskim zrywem Za ojczyznę, za normalność ja nadstawiam moją ksywę Pytam się kurwa gdzie ta reszta porządnych ludzi Którzy mogliby sprawować władze i łap swych nie brudzić Nie brudzić, ludziom służyć, a nie okraść i nas zadłużyć Uliczny hardcore tym na co oni chcą zasłużyć Trąd ukruszyć, prąd zagłuszyć by zbudować lepsze jutro Może trzeba tu coś zburzyć, a nie czekać znów na ukłon Naszym świadomości bunkrom nie straszny mdłe propagandy Głos ulicznej kontrabandy z zasadami zawsze twardy Ulica to przestępcy, a władza rżnie to państwo Kibice to faszyści bo chodzą z polską flagą Kultura i tradycja , na głowie wszystko staje Ja lubię zmiany lecz na lepsze a nie made by kan*lie [Refren: Bosski Roman] To jest głos pokolenia, głos pokolenia, głos Wśród trosk z promieniem światła świtem co zabija noc To jest głos pokolenia, głos pokolenia, głos Kiedy mówimy do ciebie rymami to świat zmieniamy bo mamy tą moc To jest moc do przesłania rzeki bracie szanuj go Prosto z serca płynie rap ten na ulicach niszczy zło To jest cios dla kurestwa cios uwiecznienia cios Bracie nie pękaj,nie klękaj nigdy nie wymiękaj nie wiadomo kiedy odmienię twój los [Zwrotka 2: HDS] To jest głos pokolenia, HDS się nie zmienia Reprezent WWA, ta nuta leci z podziemia Czy z legalnej płyty, tutaj same dobre typy a nie VIP'y Których naśladują głupie cipy łamię schematy, choćbym miał mieć w oknach kraty Słowo moje będzie brzmiało, nie złamią mnie kazamaty Pokolenia głos, pokolenia cios będzie rósł Niechaj wypierdala ten co za bardzo się tu wiózł Szybko odpadają słabi, wiesz co znaczyło nabić? Chciałeś być taki jak my, a żeś matkę swą ograbił Ty jesteś jak bierny, ja jestem jak nieśmiertelny Swoim poglądom wierny, zobacz jak tu biją bębny W każdym bicie, HDS jest na kolejnej płycie Mikrofon jest mi niezbędny, jak klama bandycie To moje życie, teraz mnie tu usłyszycie A mój głos cie dopadnie jak niechciany wierzyciel [Refren: Bosski Roman] [Zwrotka 3: Młody Bosski] Będąc prawdziwym, będąc lojalnym Nie mogę patrzeć jak upadamy W stronę ludzi rzucane ochłapy Zamiast słów prawdy, oszczerstwa bezczelne Wiary już nie mam, do polityków Tracę ją kiedy słyszę te brednie Kilku jest jeszcze może w porządku Nasz kraj maleje z powodu zarobków Gdzie znajdę prace, może na Haiti? Dobry to pomysł , polecam wszystkim Mentalność czystki, nawet w tej głowie Człowiek dał rade, cofnie historię Gorsze warunki, chęć przetrwania większa Dała nam siłę świadomość waleczna Masz teraz wszystko, to wsparcie, ten postęp Ale gdzie ta siła, która była w tobie Owocne życie mają za darmo Ci co posadę dorwali łatwą Ich trafne uwagi to dla mnie za mało Głos pokolenia sprawi, że będzie się działo [Refren: Bosski Roman] [Zwrotka 4: Dudek RPK] Głos pokolenia, stestuj ciśnienia Wciąga nadciąga, naciąga Cie ziemia Wkręty, chachmęty, przekręty, układy Gdzie w prawo, na lewo gdzie w pizdu zasady Zakłady o wszystko, przesadnie jest blisko świat płonie, nie tonie, zapalił się iskrą To rap, a nie disco RPK RPK To głos pokolenia, to rap dla człowieka Głos pokolenia, który mówi tobie prawdę Głos pokolenia, który da ci to co warte Głos pokolenia, wszystko za wszystko normalne Głos pokolenia dziś, wiesz jak jest, wszystko fajne Mówią bierz, mówią idź, mówią daj, mówią zabierz Mówią zrób, mówią skup, i tak dłub, odmów pacierz Rośnie dług, mówisz spłacę, wielki duch, mały facet Siły brak, państwo nie pomoże dziś jak nie zapłacę Ludziom dajcie prace, płace dziś chujowe Jeśli będę wiedział, że wystarczy to na bank pomogę Mówi tobie człowiek, powiek nie mruż nie mruż No więc piszę, to więc, to wiedz mówię, znajduję receptum Bucha, bucha spektrum, na żywo dla ludzi Poznaj prawdę ziomuś, pokolenia głos cie budzi Nie mam zamiaru ci brudzić, jest jak jest - bajzel szok W sejmie pojeby nie ludzie a zjeby, na scenie kabaret i tłok Słuchaj, hejter podpucha, tym razem skucha, wkurwiaj się ostro Ty w dupę się ruchaj , nasłuchuj nasłuchuj ty w dupę jebany Podniecasz się kurwo gdy obrażasz mamy Koleżki nie szukaj, nie znajdziesz go nigdy Za brak charakteru, szacunku i krzywdy Do brzytwy gonitwy, nie skończy jak nie chce Tak samo gdy wbija nóż w plecy koleżce Po prostu nie męczę, se piszę, nie kręcę To głosy pokoleń na stole w butelce Rodzina ma serce, rodzina ma długi Wciąż system pierdoli i nie że tak lubi Pogubić się można, najlepszym się zdarza To polska codzienność, gdzie system nas zraża Zaraża zaraża, obraża obraża, wciąż karze nam rzucać Więc też się narażaj [Refren: Bosski Roman] [Zwrotka 5: Tadek] Jestem głosem pokolenia, które nie chce żyć w niewoli Nie chwytam się palnej broni może rap ten nas wyzwoli Ktoś myśli, że śpię na hajsie, gdy mi pot spływa po skroni Z żalem patrze na tych, którzy żyją jakby nie przytomni Nowa akcja swoją twarz pokazuje Europa Przy symbolach religijnych, symbol sierpa i młota Setki milionów ludzi się przewraca w swoich grobach Przeciwko ideologii zbrodni płyną dziś te słowa Państwo znika na prowincji, wycofuje się do miast Zamiast autorytetów banda sztucznych gwiazd Jedni dają się ogłupić My krzyczymy wspólnym głosem Niech runą wreszcie mury, niech te słowa będą stosem Niech głos pokolenia nabierze siłę tornado Niech będzie jak tsunami, nie do zatrzymania falą Niech to będzie zimny prysznic, który równa się z Niagarą Niech stanie przeciw układą niż Polskę do dna rozkradną [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]