Hary - Moje 8 mil lyrics

Published

0 115 0

Hary - Moje 8 mil lyrics

[Hook: Hary] x2 To było moje osiem mil do przejścia Bo mogę wszystko, ale nie przestać Moje pieprzone osiem mil do przejścia Od pierwszych kaset, do waszych mieszkań [Verse 1: Hary] Obiecałem sobie, że dwa zero trzynaście będzie moim rokiem Bo trzynastka jest moją szczęśliwą liczbą, jestem kotem Albo jadę łowić kraby do Norwegii, na platformie dam parę nowych zwrotek Złapię pracę w Raiffeisen albo jak Małolat pogonię z prochem Popełniłem parę błędów, wybrałem niewłaściwych ludzi I nie mówię tu o kumplu, który siedział za porwanie czy fury Stałem cztery lata w miejscu jak osioł, nie pchając nic do przodu Mieliśmy wódkę, zdrady, karaluchy na podłodze, Boże Typów nosi jak po prochach, w kolejce bezrobocia Bo śpią do jedenastej, więc mówią, że żyją jak gwiazdy rocka I znów czuję się tu jak Jenna Jameson rapu Bo chcą mnie wyjebać i walić konia do nowych tracków Kiedyś gdzieś tak z tydzień uczyłem się szarpać struny Ale zrezygnowałem i zacząłem szukać innego wabika na niunie Ta muzyka to od zawsze moja pasja #Mel Gibson Jeszcze zaśpiewam jak V, że hajs się zgadza, oto wszystko [Hook: Hary] [Verse 2: Solar] Zrobiłem osiem mil, choć mogłem chuj wbić, połozyć To zrobię jeszcze dwie jak Kunis, Jovovich Wyobraź sobie taki s** - Kukiz, Rodowicz Odrzuca mnie to jak każdy konkursowicz Bo teraz po bani na trybie z dzieciaków tu robi gwiazdorów jak siemasz A piszą te teksty tak pizdowate, że dałbym je dupie zaśpiewać Te dzieci Zuckenberga to jakaś epidemia Jeszcze nie przebili błony, a chcą przebić kevlar Oni boją się powietrza #Dennis_Bergkamp Teraz gryziesz, ale jeszcze z ręki zjesz nam Osiem lat pracy bez słuchaczy, bez pieniędzy Ale z kupą zajawki i z przeświadczeniem, że jestem lepszy Od złota na bitwach do złota na płytach, Rick Rossa na featach, p**nosa w tropikach Hajs też do nas popłynie jak przez skycash A nawet jeśli nie zarobię teraz, pajace To na re-edycji za dekadę jak już to skumacie [Hook: Hary] [Verse 3: Matek] Ósma mila chłopaku jak [?] doszedłem do celu Rapując na tracku producent rozwala tysiące raperów Mam przepis na gówno, którym zajarały się stany Miksuję te bity, pompuję je w paczki, nie wierzą mi, że jestem biały Dekada produkcji, spontany na majku, włożone tysiące To wszystko dziś wraca, będzie coraz lepiej, to pewne jak żul przy biedronce (słońce) Twój chłopiec mówi mi, że płynę z fejmem, proszę Fejmy na tym zarabiają, ja zarabiam na tym grosze Mam elastyczne flow, grube bębny, gram, rapuję, produkuję, wszystko robię sam Mam ciężkie stopy, bit i synkopy, [?], (wiesz kto to, man!) Matek - człowiek, który kreuje Funk [?] Wciąż bez floty [?] Ósma mila, chwila jeszcze trwa, choć mówią o mnie "k**a" Bo cały czas pompuję w to, ciągle podwyższam sk**a I wchodzę tu jak VNM bez ściem, to proste Mam talent, vibe, mam propsy, dajcie mi moje pieniądze [Tekst - Rap Genius Polska]