Próbuję otworzyć oczy huk rozlepianych powiek wiruje mi w głowie Powietrze jakieś takie cięższe chłepcę je chłepcę powoli na zewnątrz I do środka Chyba już pójdę tyłek przymarzł mi do schodka Pierwsza myśl - o matko boska druga myśl - o ja idiotka I znowu zamieszanie na chacie I znowu zarzygane żółcią szmaty Znowu tępa próba żyletki Znowu wpierdol od taty Już czwarta rano jak ten czas dziwnie leci Jeszcze się ziemia trochę przekręci I znowu zaświeci słońce O jak mi niedobrze ciągle w głowie słyszę głosy Rozczochrane myśli odklejone paznokcie połamane włosy Chyba już pójdę a wcale mi się nie chce Burdel w mej głowie jak w damskiej torebce I znowu...