[Hook] O jaki ja jestem, Polak Wyjątkowy Myślę dupą, i nie mam głowy Kieruję się sercem, dumą i honorem O kapitalizm, przecież to chore Ja chcę powrotu do przeszłości I znów w to uwierzyć: Czy się stoi czy się leży To wypłata się należy Czy się stoi czy się leży To wypłata się należy [Verse 1] Dofinansowanie z UE, złe Bo nie dali mnie, a obiecywali że każdy dostanie je Więc siedzę i procenty liczę, biedzę się nad tym i myślę Leżę już bo 40 % poszło w łeb, Akcje Spadają Postęp kręci mnie ale jak mi stawiają Trzeba schładzać gospodarkę Ciepło nie dobre dla państwo (proszę pana) Trzeba w oku mieć tą miarkę Weszła w obieg sama zalana, nie akcyzowana A gdzie VAT Pytam się, Gdzie, gdzie VAT Jest Volt. To wiesz, co mi pan tu imputujesz, że co? Że faktur nie wystawiam, co? Bo nie mam pieczątki, nipy sripy pipy Wypełniam, więc o co wonty Chyba zagłosuję na inną partię, Bo ta nie daje szans na starcie Człowiek tu ciężary podnosi, drugi tylko patrzy żeby się wprosić I kosztów nie ponosić Własna firma to jest biznes i nie będę się prosić [Hook] [Verse 2] Za komuny to podobno było za darmo Wczasy przykładowo To co że w sklepach ocet z musztardą Dziś są rarytasy ale za wystawą sklepową Bo kasy nie ma teraz Pan płaci, pani płaci, wszyscy płacimy I co? I nic nie ma I robić nie ma komu Ja na ten przykład ze te grosze To pierdolę, nie robię Wolę siedzieć w domu Mam telewizję cyfrową w HD To se pooglądam przy piwie, no nie? LCDka na raty se wziąłem znaczy na babcię Bo babcia ma rentę, babci nie potrzebne A raty zero procent i jest pięknie A ogólnie to mi się nie chce Za dużo roboty, żeby to się opłacało jeszcze A tu garba się dorobię, co najwyżej Jak by mi tak dali, bo ja wiem No jakby mi dużo dali to inna rozmowa A tak to wpierw umowa, potem L4 na pół roku I bon voyage, excuse moi, cmoknijcie mnie w wora [Hook]