Krople wody zmyły z twarzy brud nieprawdy I nadzieja znowu płonie wśród pogardy Papierowi ludzie, wiatr już zdmuchnął po nich popiół Ci ze stali są niepalni, hartowani w żywym ogniu Słowa to nie ściek, z prądem nie dryfują Są wyryte w sercu, nawet kiedy na nie plują A chorągiewki chłoną, gdy się na nie leje woda Potem wiszą mokre szmaty pod ciężarem pustosłowia Gdzieś w każdym z nas, gdy rozpala się gniew Budzą się niezłomni, burzy się krew Jak husaria, jak husaria, jak husaria Gdzieś w każdym z nas, niezłomny duch Wiedzie nas do walki w bezimienny grób Jak husaria, jak husaria, jak husaria Nie czekaj laurów, nie czekaj braw Jedyna nagroda, kpina i piach Zakopią pod płotem niczym chwast Jak każdą cnotę skazaną na gwałt Na człowieczeństwie, które od lat Każą nową własną podłość, dopisuje w kartę praw Rejestr mądrych twarzy, rada etyki z waty W pluszowe kręgosłupy, wmasowują lubrykanty Gdzieś w każdym z nas, gdy rozpala się gniew Budzą się niezłomni, burzy się krew Jak husaria, jak husaria, jak husaria Gdzieś w każdym z nas, niezłomny duch Wiedzie nas do walki w bezimienny grób Jak husaria, jak husaria, jak husaria Pamiętam i nigdy nie zapomnę Skąd pochodzę i jaką mam historię! [Tekst i adnotacje na Rock Genius Polska]