Hanna Banaszak - W moim magicznym domu lyrics

Published

0 166 0

Hanna Banaszak - W moim magicznym domu lyrics

W dziurawym bucie mieszka mysz. Nieźle go nawet urządziła, Nigdy nie mówię jej: "a kysz!" I ona też jest dla mnie miła. Bywa, że wpadnie po sąsiedzku Pożyczyć chleba albo sera Albo pogadać o czymkolwiek, Kiedy samotność nam doskwiera. W moim magicznym domu Wszystko się zdarzyć może. Same zmyślają się historie, Sam się rozgryza orzech. W moim magicznym domu Ciepło jest i bezpiecznie. Gościu znużony, gościu znudzony, Jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony, Zajrzyj tu do nas koniecznie. Przedstawię ci Macieja kota; Fascynujący z niego facet. Całymi dniami tkwi w fotelu I lekceważy każdą pracę. Lecz niewątpliwą ma zaletę: Gdy spływa wieczór granatowy, On słodko mruczy wprost do ucha Najbardziej senne bossa novy. W moim magicznym domu Wszystko się zdarzyć może. Same zmyślają się historie, Sam się rozgryza orzech. Licho śpi w kącie cicho I zegar tyka serdecznie. Gościu znużony, gościu znudzony, Jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony, Zajrzyj tu do nas koniecznie. Tutaj nikt z nikim się nie liczy, Gazet nie czyta, plotek nie słucha. Tutaj jest miło i przytulnie, Chociaż na świecie zawierucha, Chociaż w powietrzu wciąż coś fruwa Głupieje z wiekiem stara Ziemia, Lecz w moim domu, chwała Bogu. Nic mimo zmian tych się nie zmienia. W moim magicznym domu, Dzięki Ci, dobry Boże, Same zmyślają się historie, Sam się rozgryza orzech. W moim magicznym domu. Ciepło jest i bezpiecznie. Gościu znużony, gościu znudzony, Jeśli ci kiedyś będzie po drodze, Zajrzyj tu do nas koniecznie.