Za oknem mrok, choć nie minął dzień Na szybie deszcz znów ci żale swe gra A tutaj ty i twój smutny cień I gorzka myśl, że dopełnia się czas To nie tak, to nie wszystko, to nie kres Ja wiem i ty to wiesz Nie bój się żyć, niech cię wiedzie los Do jasnych gwiazd, gdzie wypali się łza Za wcześnie iść, tam gdzie milknie głos Za wcześnie biec, tam gdzie cisza bez dna To nie tak, to nie wszystko, to nie kres Ja wiem i ty to wiesz To nie tak to nieprawda, że to mit Jest noc a po niej świt Nie bój się żyć, choć serce śpi I nie gaś lamp, niech nie grozi im chłód Wśród ulic miast są takie drzwi Za nimi ktoś, kto też czeka na cud Nie bój się żyć, to dla ciebie świat Jak ciepły chleb, co dodaje wciąż sił Są wydmy zła nad morzem kłamstw Lecz miłość też i nadzieja i ty Zostaw ten szary łan gniewnych łąk Woła noc, wołaj deszcz, warto być Choćby pył czasu spadł na twą dłoń W słońce patrz i już nie bój się żyć Przez ciemność trwa rejs na drugi brzeg Ty twarzą w twarz sam ze sobą wśród dat Już lustro twe też ma w oczach lęk Tal jakby pękł wasz falochron ze szkła To nie tak, to nie wszystko, to nie kres Ja wiem i ty to wiesz To nie tak to nieprawda, że to mit Jest noc a po niej świt Nie bój się żyć, choć serce śpi I nie gaś lamp, niech nie grozi im chłód Wśród ulic miast są takie drzwi Za nimi ktoś, kto też czeka na cud Nie bój się żyć, to dla ciebie świat Jak ciepły chleb, co dodaje wciąż sił Są wydmy zła nad morzem kłamstw Lecz miłość też i nadzieja i ty