Halina Frąckowiak - Atlantydo, żyj wiecznie lyrics

Published

0 159 0

Halina Frąckowiak - Atlantydo, żyj wiecznie lyrics

Gdy upadły serca tamtych gwiazd Gdy ocean zasnął już Gdzie jest lekkość wiatru, dzikość plaż Wielki błękit, wielkich mórz Boję się, boję się W moim świecie jest szaro i źle Atlantydo, Atlantydo Żyj wiecznie I nadzieją i tęsknotą bądź Białe żagle twych okrętów Są wszędzie Płomienniejsze Od niebiańskich słońc Tylko ty Niesiesz wiarę Gdy czas więzi rwie Koisz ból, Gdy bywa źle Pozwalasz mi lepiej żyć W dolinie łez sobą być Prawdę nieść, Wierzyć w nią Unieść się Ponad zło W ciemność głębin spada słońca pył Rzeźbi złotem zbocza gór Las tajemnic sztylet w piersi wbił Milczy i nie zdradzi już Boję się, boję się W moim świecie jest szaro i źle Atlantydo, Atlantydo Żyj wiecznie I nadzieją i tęsknotą bądź Białe żagle twych okrętów Są wszędzie Płomienniejsze Od niebiańskich słońc Tylko ty Niesiesz wiarę Gdy czas więzi rwie Koisz ból, Gdy bywa źle Pozwalasz mi lepiej żyć W dolinie łez sobą być Prawdę nieść, Wierzyć w nią Unieść się Ponad zło