Halina Frąckowiak - Milczenie to najlepsza obrona lyrics

Published

0 167 0

Halina Frąckowiak - Milczenie to najlepsza obrona lyrics

To Ty, ciszo? To Ty, studnio łez? To Ty uczysz mnie, Jak czekać mam I cóż Twe rady, precz (?) Dziś gniew, tłumiony gniew Przez łzy pytanie, Jak nie dać się? Było błogo, Było młodo, Było miło, a zgasło Bardzo wolno Ciemniał obłok Zanim runął Na miasto Wojna nerwów, Wojna cieni, Gdzie mnie do niej Bezbronnej? Po co w głowie Ostrzyć noże Kiedy serce Wciąż kochać chce? /(2x):/(3x)://Milczenie to najlepsza obrona)/ Gdy zawodzi krzyk// I znów przelotny dreszcz Jak blask, nadziei kęs Znów instynkt mówi mi, Że uda się (…?) bez końca trwa Już w krew wchodzi gra Już cel nie liczy się, Lecz sama gra Z nową siłą, Ponad miłość, Ponad spokój, Nad własność, Twarz odkrywasz, Oczy wpijasz W ciemne chmury Nad miastem, Jeszcze stoisz Myśli stroisz W głupie barwy Zielone. Słabe słowa Lepiej schować Każdy atak Twój spotka wzrok Milczenie (…)