Haju - Amat Victoria Curam lyrics

Published

0 196 0

Haju - Amat Victoria Curam lyrics

Wciąż podróżuję, mój umysł nie stoi w miejscu Stąd dotąd sunę, w ogóle bez żadnych przeszkód Prosto pod górę, nie z tłumem za krzykiem siewców Boso przez strumień na wzgórze w strugach deszczu Syn podwórka styl, co wkurwia, biorę bit, wpycham syf do kubła Wrzucam sny do pudła, ruszam w podróż, będę kimś od jutra W końcu słuchaj wciąż do przodu ziomku idę Chociaż wokół setki dziwek I nie widzą że nie skrzywią Nigdy mi i innym tym, że wyją Rymy, bity, chleb i wino Wciąż te zeszyty wersów milion Wciąż wierzę w te parafie więc te rymy to mój pacierz Kto bez winy rzuci kamień Za mych ludzi wersy kładę, amen Idę wciąż po cienkiej linii Gdy idziesz tak to więcej widzisz Płynie czas (????) płonie staff stoję z nimi Płynie mi krew i płonie mi tlen, nie mogę przełknąć śliny Dzwonie do niej i słyszę jej śmiech i wciąż wracają siły Wciąż takie rozkminy mam, że nie wiem czy to skumasz Kiedy odpalę wyobraźnię wszystko wokół fruwa Trzymam w bani to na zawsze, każdą chwile tutaj Im bardziej walczę, to bardziej pragnę amat victoria curam Wciąż takie rozkminy mam, że nie wiem czy to skumasz Kiedy odpalę wyobraźnię wszystko wokół fruwa Trzymam w bani to na zawsze każdą chwilę tutaj Im bardziej walczę, to bardziej pragnę amat victoria curam Płynę pod prąd, mimo ze często mijam ścieki Nie zawrócę już stąd i płynę stale w górę rzeki Szukam wiary tu wciąż, często głuchy, często ślepy Kiedyś starczył mi dom, dziś widzę świata oba brzegi Jak zachować obraz siebie, kiedy wokół wielki brat Wszędzie zobaczę każdy ruch, uciekam w Międzyświat Wciąż więcej pracy, więcej pracy, więcej wkładam w rap Nie chcę patrzeć na nich łatwiej takim piachem rzucać w twarz Wciąż idę po śladach tego miasta Wozu, Jot, Waldemar Kasta Tymon, 3W, White House, uczy pokory rap gra Uczyła ponoć, bo wyczuwam jak co noc zasady płoną Nie wiem w co się zamienia ta scena ziomo Wiem, że spełniam marzenia słowo Wciąż podziemie nielegal i srogo się wkręcam w to Bo siedzi we mnie głęboko W arteriach we krwi jak DNA leci spoko na pętlach Kiedy bębni ta perka, wciąż kocham underground wciąż Wciąż takie rozkminy mam, że nie wiem czy to skumasz Kiedy odpalę wyobraźnię wszystko wokół fruwa Trzymam w bani to na zawsze, każdą chwile tutaj Im bardziej walczę, to bardziej pragnę amat victoria curam Wciąż takie rozkminy mam, że nie wiem czy to skumasz Kiedy odpalę wyobraźnię wszystko wokół fruwa Trzymam w bani to na zawsze, każdą chwile tutaj Im bardziej walczę, to bardziej pragnę amat victoria curam