Hade aka Kaietanovich - Whiplash lyrics

Published

0 70 0

Hade aka Kaietanovich - Whiplash lyrics

[Intro: Hade a.k.a. Kaietanovich] A-ha. Wrotas. Kaietanovich. Alkopoligamia.com [Zwrotka 1: Hade a.k.a. Kaietanovich] Yo! Mnożę dowody na to, że nie mam czasu Ale chyba powinienem przyspieszyć tempo Wyjebałem kolejny pusty kalendarz I moje tłumaczenia go nie wypełnią Wciąż gonię za czymś, ale to nie znaczy, że robię wszystko co mogę I to jest naszych czasów pierwszy kompleks Widzę jak stary ja będzie młodemu przypieprzyć w mordę Chciał za to, na bakier ze szkołą i pracą W lato myślę głównie o tym, z kim by tu dziś nad Wisłę wyjść? Się upić, naćpać, tańczyć? Tańczyć, upić, naćpać? [naćpać] Przyświeca temu grono znajomych niewąskie i światła miasta Obrotny przetrwa, zamulony odpadnie A nie ma nikogo kto zrobi to za mnie Szkoda by było, żeby nadzieje tych, którzy uwierzyli we mnie dawno poszły na marne A jest ich cały zastęp i te relacje mnie rozliczą Gdybym całość energii wspaniałej tej obrócił w nicość Nie ma chuja, wchodzę do studia, robię rap co buja Czas określi, kto tu jest numerem jeden, a kto dwója [a kto dwója] Przerwy potrzebne są czasami, żeby usprawnić system Ale dość przerw, bo żeby dojść gdzie chcę, wiem, że muszę działać szybciej Szybciej. [x6] Wiem, że muszę działać szybciej Szybciej. [x6] [Zwrotka 2: Hade a.k.a. Kaietanovich] Wciskam przypalony przycisk "Parter" Patrzę na swój chudy ryj w odbiciu Kolejna noc pół serio, pół żartem Pół żywy jestem, chcę mi się [piciu] Wcale nie mam ochoty na melanż, ale znowu ktoś tutaj ma urodziny Wydał płytę, urodził dziecko, albo wychodzimy tak bez przyczyny Taryfa nabija złotówki, ale ja i tak całą noc jadę za darmo Wcale nie jest ustalone na co wydawałem wczoraj ostatni banknot Nie pomaga mi kolejny blant, niewiele daje też następny shot Chciałem zapomnieć coś, pamiętam wciąż, mam pusty portfel i błędny wzrok Uwolniłem serotoniny tyle, że aż mnie przyprawia o spazmy A świętujemy tak długo, że nie pamiętam już z jakiej okazji Która to doba melanżu? Wychodzę pod osłoną nocy po flakon Wracam i mam wszystko w dupie, a w tle ktoś znowu włączył "Jebem na to" Jebem, jebem na to, czy nie, nie jebem, już sam nie wiem Im więcej zmarnowałem czasu, tym mniej mam zaufania do siebie Jebem, jebem na to, czy nie, nie jebem, ciężko powiedzieć, wiesz? Bo wszystko albo nic, Kaietanovich, dwa-zero-jeden-pięć Dwa-zero-jeden-pięć [Outro, x2: Hade a.k.a. Kaietanovich] Jestem wypłukany doszczętnie Noszę czerwone plamy na mordzie Ostatnio widuję lustro częściej Już wiem, czemu mama się boi o mnie Zazdroszczą mi talii znajome modelki Które zatrzymały się w moim mieście Ostatnio widuję lustro częściej I żyję szybciej Szybciej. [x7] I żyję szybciej Szybciej. [x6]