Guzior - Pelikany lyrics

Published

0 100 0

Guzior - Pelikany lyrics

[Refren] x2 Jesteś pelikanem, łykaj wszystko to, co mam W jajach mam pełny pakiet, łykaj wszystko to, co mam Jebać przepych papier łykaj wszystko to, co mam Ludzie kroczą za tym nawet, jakbym pociął japę [Zwrotka 1] To całkiem niezłe, (huh) że aż powtórzę panczlajn Traktuje was jak powietrze, wszyscy dali się nabrać Mówisz, że to niezła przewózka Jesteś turystą tutaj, dla ciebie tylko przejażdżka Nie bądź taki do przodu, ty się w oczy nie patrz nam Co numer, świeższe, wjeżdżam co kawałek na przekaz dnia Wszystko, co podrzuca ci los pod nos, to zaprzepaszasz Nie możesz tego wziąć czy coś, bo koleżko nie masz jaj Możesz za to, kim jesteś przynieść, kurwa, mi w zębach hajs Bo jak nie mi - i tak na dzielni skroi cię Sebastian Mówisz, że nie masz czasu, bo już skroił cię z zegarka Zaraz ci jeszcze łajzo łańcuch ściągnę jak zębatka [Refren] x2 [Zwrotka 2] Ładnie cię robię w chuja bwoy jak David Coperfiled Masz problem do tego? Ej jesteś pewny, dojeb mi Śpiewają jak im zagram gęby do re mi Wylewni są i dobrze, będzie, kurwa, morze krwi Jazdy wkręcają się chore mi Weź nie polemizuj z tym, to gówno jest jak pole min Na pewno jebnie, jednym słowem o sobie hit A twoje blabla, eee szczerze co to mnie? Pff Oszołomie tyyy, mówią oszołomieni Mam na to patent i nie liczę na cokolwiek, myśl Sposobność by się bawić i jeszcze osobno zysk Bo skumaj, jak się przepierdalam to crossover był Sam sobie z tego wszystkiego w końcu pociąłeś pysk Przestań już pierdolić mi, koleżko, co to nie ty Zabijając się postąpił rozsądnie byś Będę japę darł głośno, nie pasi? Dozgonnie milcz [Refren] x2 Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska