Guzior - Gold Suga lyrics

Published

0 262 0

Guzior - Gold Suga lyrics

[Zwrotka 1] To nie tak, że ciągle się staczam Ja wierze, że coś jest tu na dnie Weź głęboki wdech i nie oczekuj, że wypłyniesz jeżeli chcesz skumać mnie To niełatwe momentami, jak u tych co co weekend niszczą nosy sobie Psychozy zjadają banie i śledzą ludzie Cie, słyszysz głosy w głowie - ja też [Zwrotka 2] Skąd mam wiedzieć co to za dzień jest, wydaje się przedziwny mi świat W każdy dzień tygodnia wgląd mam ziom przez inny pryzmat By się winny przyznał zarzuconym czynom, dobrze ale Tylko zbyt przyziemne to jest no a znów gdzieś odleciałem - przyznaje [Zwrotka 3] Wiesz co mnie męczy? Już wiesz, nie wiesz czego się spodziewać już Ty nie lubisz zmian, ja ide w ich strone, jeżeli chcesz to poczekaj tu Serwuje sobie sam je, mimo ich to wciąż ten sam niewyważony typ Leje tu lawe nie wode, a mimo tego wciąż mam ten sam niewyparzony pysk Nie rozumiem co znaczy czy niechce - dobieraj wrogów z głową tu Bo skracam ich o nią jeszcze nim cokolwiek wyrządzić zdążą tu Skąd oni się biorą tu, Skąd oni się biorą tu Mmm.. zawsze chaos ze mną pokój z Tobą, fruń