Grzegorz Turnau - Atlantyda lyrics

Published

0 136 0

Grzegorz Turnau - Atlantyda lyrics

Istnieli albo nie istnieli. Na wyspie albo nie na wyspie. Ocean albo nie ocean połknął ich albo nie. Czy było komu kochać kogo? Czy było komu walczyć z kim? Działo się wszystko albo nic tam albo nie tam. Przypuszczalni. Wątpliwi. Nieupamiętnieni. Nie wyjęci z powietrza, z ognia, wody, z ziemi. Nie zawarci w kamieniu ani w kropli deszczu. Nie mogący na serio pozować do przestróg. Miast siedem stało. Czy na pewno? Stać wiecznie chciało. Gdzie dowody? Nie wymyślili prochu, nie. Proch wymyślili, tak. Meteor spadł. To nie meteor. Wulkan wybuchnął. To nie wulkan. Ktoś wołał coś. Niczego nikt. Na tej plus minus Atlantydzie. Istnieli albo nie istnieli. Na wyspie albo nie na wyspie. Ocean albo nie ocean połknął ich albo nie. Czy było komu kochać kogo? Czy było komu walczyć z kim? Działo się wszystko albo nic /tam albo nie tam./x3