Grzegorz Hyzy - Swit lyrics

Published

0 140 0

Grzegorz Hyzy - Swit lyrics

Płyną dni, bez chwil Bezwiednie już tkwię Miedzy jawą a snem, a snem Wdycham świt do płuc Myśli pędzą, chciałbym stłumić ten zgiełk Tam gdzie jesteś ty, nie ma już mnie, już nie Słyszę twój głos Czy wciąż śmiejesz się tak jak obok mnie? Czuje twój wzrok Jakbyś była tu Czy kiedyś ktoś próbował dać ci tyle nowych szans jak ja? Czy próbował tyle razy ktoś twój naprawiać świat jak ja? Niebo drży od gwiazd Nie czekam na sen Już nie przyjdzie i tak, i tak Gdzieś pod skórą, w środku mnie Biegną ślady w przód i w tył Co dzień sprawdzam każdy z nich Docieram tam, gdzie nie ma nic, już nic Widzę twój cień Kiedy słońce zza chmur wygląda znów Czy chcę, czy nie Nadal jesteś tu Czy kiedyś ktoś próbował dać ci tyle nowych szans jak ja? Czy próbował tyle razy ktoś twój naprawiać świat jak ja? Widzę twój cień Kiedy słońce zza chmur wygląda znów Czy chcę, czy nie Nadal jesteś tu Czy kiedyś ktoś próbował dać ci tyle nowych szans co ja? Czy próbował tyle razy ktoś twój naprawiać świat jak ja?