Gruby Mielzky - Brat to brat, wróg to wróg lyrics

Published

0 159 0

Gruby Mielzky - Brat to brat, wróg to wróg lyrics

[Zwrotka I: Gruby Mielzky] Mam w sobie tyle bólu mimo tego jestem fanem od lat Nie biję graby z chamem który sypie swoją bandę na psach Sam nie sprzedałem nawet wrogów przez co mam ich szacunek Nie jesteś mną - nie wiesz co czułem Bóg krawiec naszył mi cierpienie na ciele Co dzień rano padam na ziemie błagając by zdjął ze mnie to brzemię Matka jest ze mną, ludzie ze mną, łajzy przeciw Przekaż swoim frajerom że Grubas nie boi się śmierci Kto z was był wiernym gdy zaszło moje słońce A spadł deszcz, za tych ja także w walce świecę pięści W obronie matki oddam własnych przyjaciół To gra w dwie strony, za bliskich śmiało ładuj do piachu Frajerów skowyt to pieprzone fanfary dla twoich uszu Lekcja szacunku, dla cwaniaków, dla lamusów Po co chuje są przy nas? bang bang, pif paf Mam w sobie miłość dla tych którzy stoją za mną od lat [Refren] Jeśli to nie rodzina to jestem pewny Każdy kto przeciw kiedyś włoży nóż w plecy Każdy kto za mną ten śmiało stanie w bój Brat to brat synu, wróg to wróg [Zwrotka II: Gruby Mielzky] Twarz prosi mnie o blizny, mój mózg skrywa pomysły Moja pierś nosi serce po to by krzywdzić bliskich Cwaniacki instynkt nie dał mnie nigdy zgubić Moi ludzie, twoi ludzie, wszyscy stoją z Grubym Ręce w górze, pokażcie miłość moim wrogom Znam ich lepiej niż przyjaciół, od lat stoją obok Gdy twój brat staje po drugiej stronie, zaczynasz walkę Gdy pokornie wraca witaj go środkowym palcem Z pozdrowieniami od Grubego Już oni wiedzą ocb brat, nic tu nie bierze się z niczego Sprzedajesz wodę studni, jak Hov jesteś Hustlerem I jesteś nim dopóki tylko nie sprzedasz sam siebie Jedni na półki pchają swój ryj, nie jestem tam Jestem z tymi którzy mają inny sposób na hajs Serce ze stali frajerze, myślisz jak je złamać Idź z dziewczyną na obiad, kup kwiaty matce - spierdalaj! [Refren] Jesteś ze mną lub jesteś moim wrogiem Pytasz o co biega, chuj cię to obchodzi