[Verse 1] Jadę moim cadillac'iem po mieście Ty wozisz się gratem, bierzesz tysiak miesięcznie Możesz popatrzeć jak jade moim cadillac'iem Jak chcesz, to stanę i poliżesz mi lakier 24 cale lśnią w blasku słońca Są tak gorące, że odpalam od nich jointa Rundka po mieście, pełen spontan Biorę 10 tysi, pakuje je do worka Kurwa, mam tyle SWAGu, ej Ty nie przestajesz tego słuchać, ciągle klikasz play Podbija twoja dupa do mnie, pyta się, czy ją przewiozę Mówię: "Usiądź wygodnie" I na spokojnie wiozę się pomału Ty też byś chciał tak, ale nie dosięgasz do pedałów Mój rap to w górę level Wciskam gaz, jadę przed siebie [Hook] Jadę cadillac'iem, jadę, jadę cadillac'iem Hejterzy chcą zarysować mój lakier Jadę cadillac'iem, jadę, jadę cadillac'iem A ty szpanuj jakimś gratem, jesteś burakiem [x2] [Verse 2] Staję na światłach, podjeżdża jakaś pała Chce się ścigać, chyba się filmów naoglądała Zielone, wciskam gaz, ale mam magiczny przycisk To nitro, wciskam je i już mnie nie widzisz Zajeżdżam do sklepu, bo mi w ryju zaschło Wychodzi sprzedawca, mówi: "Ale cacko" Ludzie przychodzą i robią zdjęcia Jakby nie mieli lepszego zajęcia Wychodzę ze sklepu, kupiłem Sprite'a Mieszam go z syropem, dalej jest jazda Wciskam gaz zapierdalam jak szalony Bo po tym syropie jestem trochę spowolniony Nagle słyszę kogut, policja ma do mnie wonty Wciskam gaz, muszę wyjebać jointy Tak mija dzień, ja z moim cadillakiem Jadę do myjni, dziwki wyczyszczą lakier [Hook] [x2]