[Zwrotka 1] Nie idę pod prąd Stawiam kroki pewnie Z lekkością przemierzam planetę W głąb siebie widok Przysłaniają uczuć monsuny ulewne Serce za kompas mym amuletem Blokuje złość świata choć wpływa go we mnie za dużo wciąż Co dnia w mej głowie debata czy Hydrę od pokus nie czas już ściąć