Znalazłem schronienie choć nie było to łatwe Dużo czasu poświęconego na gadke Teraz sytuacja radykalnie się zmienia Wreszcie spokój twórczy możliwość poszerzenia Jestem tak zmęczony panie świat potrafi ranić Wydarzenia dnia wyprowadzają z równowagi Wtedy kłade się sufit u góry a myśl w głowie Dobrze wiesz cały świat oddany Tobie Każda minuta życie od Ciebie je mam Marzenia szczęście chwile piękne i bolesne Te z bólu krzyku dźwiękiem Wiem że niektórzy z was mogą mi mówić po co to Po co te texty uczucia pełne wersy I po co zamiast HC łagodne dźwięki A tak po prostu tak wyszło inaczej nie da rady Jeśli nie chcesz słuchać nie przykładaj wagi Weź w ręcę swoje sprawy odrzuć nienawiść My szukamy równowagi nie sławy Torując droge rymem nigdy w to nie wątpiłem Uda się będzie w porządku zajebiście To napawa optymizmem jak na wiosne liście Nasze słońce świeci odsłania oblicze Ze starym pracodawcą już się nie licze Chowam się w te miejsca gdy chce sie schować Nie istnieć tylko wtedy o tym myśle Kiedyś było inne źródło kobiety Twardziele nawet wy wiecie o tym Miękkie ciało delikatne włosy piękne oczy Nogi długie chyba się skusze By odpłynąć od problemów muszę Oczyszcze duszę Odejść w świat subtelnych słów i wzruszeń Tak ale na prawdę Tak się relaxuje tak o spokój walczę Odejść rano wstać przerwać Wrócić do obowiązków papa kotku Zapomniałem o przeszłości nowy rozdział odwarty Razem z Komeyem odsłaniamy karty To już nie są farty tylko produkt dużo warty Dzięki kumającym mamy szlak przetarty Pozostaje robić ciągle iść do przodu Przyszłość klarowna obce uczucie zawodu I z tym się licze i przy tym obstaję Systematyczne spotkania wspólne nagrywanie Jestem tak szczęśliwy że udało się Że spełniam marzenia me że ciągle żyję Że Bóg pozwolił głos mój nagrać I że przez te słowa zawsze przemawia prawda Więc trwam i w tym co mam chce prym wieść I zasłużyć kiedyś na godną śmierć Bo znalazłem moje schronienie to życie Największe błogosławieństwo budzić się o swicie Otworzyć oczy to szczęście prawdziwe to sztuka Szczęście widzieć w zwykłych ruchach L.do.K zagubiony dzieciak co dobra sztuka Sprawdź to L.do.K. od samego początku Razem ze mną kontynuatorem tego wątku To nie nowość że zawsze spoko i uczciwie Podejście do sprawy należyte W tym momencie temat się zamyka Nie rozerwalne przymierze respektuj zawodnika Do całości dorzucę jeszcze tego osobnika To co słychać teraz z jego pracy wynika Mówiąc krótko ożywia nasze treści Prawdziwa produkcja wierz mi Zawsze robie swoje to pochodnia która zawsze płonie To dwóch kolesi z którymi tworzę Jeden od lat kilku przyjaźń prawdziwa Pomaga w rymach jak moja rękę trzyma Numer dwa pan producent znajomość od niedawna Noon czyli Komay prosta sprawa Szczere brawa za wszystko dla was Bez was nie mówił bym tego Nie byłoby niczego Rymu nagranego Tego wszystkiego To me schronienie Grammatik na scenie