[Zwrotka 1] Nie jestem mentorem, szczerze ich pierdolę Jesteś ziomem, to jestem po twojej stronie To rap z przekazem, poglądy i historie A nie farmazony o tym jak żyć i co jest dobre Dziś TV młodym z mózgu robi gówno A internet pozwala się spełnić tym kurwom Spoty, bilbordy, ulotki, banery Podróże, noclegi, czemu z mojej kieszeni? Nam pozostają słowa, dla nich to slogan Wybory chuj zmienią, dlatego możesz głosować Wierzę w Boga i miłość, ale to przypał Boga nikt nie widział, o miłość nawet nie pytam Nie będę tolerował tego, co trzeba tępić Oj, wiem, jestem mało europejski Wszystko takie same, suche i miałkie A ty się jarasz, bo odnowią ci przystanek? Chyba, że jesteś kurwą na zawołanie Z zamiłowania i po prostu dostajesz coś w zamian [Zwrotka 2] Miej wyjebane, a będzie ci dane Niby to oklepane, a widzę w tym prawdę Próbujesz to zmienić, bo wkurwia cię ten fakt Ale jak już ci zależy, zawsze jest coś nie tak Daj, daj jakikolwiek znak życia Bym chociaż wiedział, że się, kurwa, obraziłaś Cokolwiek, osiem godzin snu w cztery noce Niunie, puby, dragi, kluby, co się dzieje potem? Szmata puści plotkę, koleś źle doradzi Ty sam w opozycji przeciw bandzie pojebanych W pogoni za dupami, które mają osobowość Z powodzeniem, jak szukać dziewicy w filmie p**no Bij ze mną pionę lub zwij mnie skurwysynem Odpalam dżoja i puszczam te fobie z dymem [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]