Gastrojan - Na miarę lyrics

Published

0 292 0

Gastrojan - Na miarę lyrics

Na miarę Zwrotka 1 Głupie szlaufy przewijają się przez mój żywot jak filmy Daje im max 3 gwiazdki, za biusty i za tyłki Czuję się jak krytyk i nawijam podbity Choć lekko podpity pysk nie tracę formy przy tym Loonatic robi tyfy tyfy mam łeb poryty Więc biorę papier ścierny w łapę robię szlify Jestem Dottore w swoim smutnym mieście zawsze I prędzej zginę niż będę żyć jak ktoś sobie zachce Refren Idź się zaszyj gdzieś Jak chcesz mi mówić ze Ja Jestem twoim tłem Chce pejzaż mieć Zwrotka 2 Mam setki zwrot w szufladce przed sobą inspiracje Lil Dicky gra w słuchawce i nie mam żadnych zmartwień Robię se rap jak dawniej bez ciśnień jak zapragnę To strumień idealnej wody na mojej twarzy rankiem Spragniony sukcesów młody Jan robi pokaz Kształtuję nowe twory jak epoka lodowcowa Model ze mnie marny bo nie umiałbym schować Uśmiechu który jest wynikiem nagranego sztosa Refren Idź się zaszyj gdzieś Jak chcesz mi mówić ze Ja Jestem twoim tłem Chce pejzaż mieć Zwrotka 3 To Trzecia zwrotka kotek jak lecę samolotem Rozwijam skrzydła potem jebie mój sweter o nie Kiedy ziomek wjeżdża mówię Andone No i siemka W trumnie czuje się jak w trumnie 3 sekundy no i spieprzam Sprawdź te folołapy z życia wzięte, robię benger Dajcie mi swoje łapy jak wybranka serca kiedyś będzie trochę czule potem już mnie nie znieczulisz mała Boś na miarę każdego zaszyj vitę wiara dużo znaczy nara Refren Idź się zaszyj gdzieś Jak chcesz mi mówić ze Ja Jestem twoim tłem Chce pejzaż mieć