Friz - Mordziaty lyrics

Published

0 156 0

Friz - Mordziaty lyrics

[Intro] Oil Beatz suko [Refren x2] Mordziaty, mordziaty, nie zapraszam żadnych pedałów na chatę Mordziaty, mordziaty, dla ziomali raczej mordziaty, nie raper Mordziaty, mordziaty, zawsze mam jakiś patent Mordziaty, mordziaty, chuj mnie obchodzi czy czaisz bazę [Zwrotka 1] Polej tutej soku do Wyborowej Czuję się jak Downing, jakbym grał tu w Middlesbrough 20-16, a ty nagrywasz pod Keep it Thoro Na zakupach nie patrzę na cenę, takie YOLO, ej Be do Gie solo znowu dukam sobie coś Nowa nuta, sobie słucham, znowu rucham sobie coś A ty się gibiesz przy tym, jestem mordziaty byku Chuj mnie obchodzi kurwa odbiór mojej nowej płyty Chwyty, chwyty robił DJ po kuciapie Taki hip-hop ja rozumiem, powiedz Afryce bambacie Takie życie, nocny żołnierz, mroczny rycerz Pierwszy pilot tu w kokpicie, mój człowiek Pawełek to już słyszał płytę [Refren x2] Mordziaty, mordziaty, nie zapraszam żadnych pedałów na chatę Mordziaty, mordziaty, dla ziomali raczej mordziaty, nie raper Mordziaty, mordziaty, zawsze mam jakiś patent Mordziaty, mordziaty, chuj mnie obchodzi czy czaisz bazę [Zwrotka 2] Hip-hopowy fazol, u ciebie znów farmazon Żadne karty nie przeżyją przeciw takim głazom Przeciw takim gruzom na lokalu piję Ouzo Za dużo już tego, ona nie ma siły dmuchać w puzon Wygląda jak żulica, wciąż jej lajka klikasz Myślisz po nocach o niej, czule po uszku byś smyrał Radio Gruz mówi: wodzirej, admirał Przyjmuję tylko papierki, sorry zjebał się terminal Mordziaty, mordęga, znowu się gdzieś szwęda Chuj w wasze tutoriale, uczę się na błędach stale Uczę na przypałach, noszę balast Jestem mordziaty, a ty balas [Refren x2] Mordziaty, mordziaty, nie zapraszam żadnych pedałów na chatę Mordziaty, mordziaty, dla ziomali raczej mordziaty, nie raper Mordziaty, mordziaty, zawsze mam jakiś patent Mordziaty, mordziaty, chuj mnie obchodzi czy czaisz bazę [Tekst i adnotacje - Genius Polska]