Franek Kimono - Dysk Dżokej lyrics

Published

0 141 0

Franek Kimono - Dysk Dżokej lyrics

Ciężko pracuję w dyskotece Jestem dżokejem - szmule gram Przyjdźcie popatrzeć jak tu tańczą Obłędna sprawa - mówię wam Jestem dżokejem - lansuję hity Lecz skąd je brać - powiedzcie mi Czasem na giełdzie coś mi podejdzie Lecz w gruncie rzeczy sprzedaję kit Więc gaz do dechy i wypuszczam czad Z aparatury co ma 1000 Wat Pulsują światła - pulsuje krew A ja po prostu robię głębszy wdech I gaz do dechy i wypuszczam czad Z aparatury co ma 1000 Wat Mam narzeczoną małolatę Fajny agregat mówię wam Ma dosyć zdartej płyty starych Woli więc słuchać gdy ja gram Kiedy kolumny dostaną dreszczy A na parkiecie amok i szał Ona nie tańczy, ona na luzie Pali Pewexy i robi szpan Więc gaz do dechy i wypuszczam czad Z aparatury co ma 1000 Wat Pulsują światła - pulsuje krew A ja po prostu robię głębszy wdech I gaz do dechy i wypuszczam czad Z aparatury co ma 1000 Wat Dziś znowu przyszły Ola i Jola, Ola i Jola, Ola i Jola Mikrofon w ręku moim lśni One tak tańczą rock and rolla Że ze wzruszenia głos mój drży Śpiewam z "Perfectem" - robię wrażenie Prawdziwa sztuka to jest to Nic nie zastąpi dobrego rocka Ani też nikt nie zastąpi mnie Więc gaz do dechy i wypuszczam czad Z aparatury co ma 1000 Wat Pulsują światła - pulsuje krew A ja po prostu robię głębszy wdech I gaz do dechy i wypuszczam czad Z aparatury co ma 1000 Wat