Flojd - Całkiem poważnie lyrics

Published

0 41 0

Flojd - Całkiem poważnie lyrics

[Zwrotka 1] Czasem mnie wkurwia alko, ten syf, organizm Mój w pewnych momentach choć żył to zamilkł Więc czasem myślę, że jest blisko granica Tak blisko jak od Polski leży Kingston ;stolica Słowa to za mało, znam siebie na tyle Że w najbliższy piątek wleje w siebie promile Nagrywam w studio Się Piję, mózg najebie się żyje Co robiłem w piątek znów nie wiem, nie pije Stary ironia losu, nie bardzo to wszystko Ma tu miejsce ziomki, litry, alko, boisko Nie ruszam dziś stąd, ty głupia idź stąd Po tej najbie mogłabyś jak nigdy upaść nisko To dziwne gówno, racjonalne myślenie Podpowie tobie, mi podpowie skrajne zmęczenie Kurwa, postawie kupon i jak wygram flote To najebie się jutro no i w sobotę [Refren 2x] Całkiem poważnie, całkiem poważnie Nie jest mi do śmiechu, wiem śmiać się jest fajnie I choć lepiej jest z majkiem zabawnie Dziś nawijam ten numer całkiem poważnie [Zwrotka 2] Dziwny przeszył mnie chłów jakbym poczuł odchłań Miał wokół ją i stał z nią na stoku doznań I ten głos szepczący - "idź miastu oznajm" Całkiem poważnie, chłodny vajb tu poznaj Mam dosyć! Kurwa chuja i tak dam radę Wyższy level kładę, nie mógłbym przestać nawet Jak widzę w gestach zdradę wtedy leszcza jadę Hejtujesz? Wiesz na kogo chuja w wersach kładę (Pierdol się!) Widzisz? Mów pradę, oka mgnienie zauważy Każdy fałszywy ruch to stracenie twarzy Ty mi nie zależy, pierdole gdzie kto mierzy Skupiam się na sobie, mój rap jest przez to świeży Zrozum całkiem poważnie podchodzę do sprawy Choć wiem kurwa nie stoję na drodze do sławy Czuję wiatru powiew, ciężar powiek na plaży Ja to widzę po prostu Flojd - człowiek co marzy [Refren 2x] [Zwrotka 3] Nieraz wychodzę z siebie gdy pomyślę o jutrze Czekam, kiedy złe odbicie zniknie w lustrze U wielu z nas widoczny na bucie brud jest Każdą porażkę wkrótce obrócę w sukces Mówisz do mnie - "Z tego stanu przebudź się I tak dalej nie ma to sensu według mnie" Myślę czemu nie? Mam tak tkwić bez ruchu? Nie! Jakbym chciał wtedy bym znikł bez słuchu Nie do końca świadomy stoję nad przepaścią Czekam aż zgasną światła, znów się boję zasnąć Co jest kurwa, życie płynie mi przez palce Widzę jutro, co jest kurwa? Dziś jest czwartek Zaczynam bać się powoli swoich zachowań To boli jak głowa, dalej wolę od napoji browar Flojd mój rap cię zrobi jak towar Nad czym się głowisz sprawdź a jak boli schowaj [Refren 1x] Tekst - Rap Genius Polska