Flint - UNDERDOG + ERRATA lyrics

Published

0 133 0

Flint - UNDERDOG + ERRATA lyrics

Luxon musisz zrobić jeszcze gorszy bit, poprzeczka jest wysoko. Ej Solar, czemu w tym studio nie ma mikrofonu? [Zwrotka 1] Ty napisałeś post, a ja nagrałem diss, non profit Powinieneś być przyzwyczajony, że dostajesz tylko zwroty Chciałeś mnie zranić, ale nigdy tak dobrze nie lecisz Nadal nie czuję bólu, mimo, że ciągle kaleczysz Może masz plecy na forach, ale już weź spierdalaj Taki freestyle'm to się nawet WSZ nie jara Mówisz o moich płytach, sam zacząłeś gównoburzę A twoje gównotracki siedzą tylko w gównochmurze Nie masz o czym gadać, więc nawijasz o pogodzie Już jesteś rozjebany jak Aaliyah w samolocie Masz takie gówno w głowie i nie masz racji, że Można ci robić lewatywę zamiast trepanacji I nie masz panczy tylko dwuznaczności ciśniesz w eter We Wrocku jest dużo mostów, weź wybierz jeden Ja byłem underdogiem, dziś zmieniają kurs, bo STS'y już ci prognozują samobójstwo [Refren x2] Mamy tu thunderstorm, a Flint to underdog Skoro pogoda pod psem, skoro Fifi to fejm Skoro milczenie złotem jest, padniesz jak Amber Gold Daję ci szkołę; Dumbledore i dobry refren [Zwrotka 2] Szczecin, obczajałem jak ten wzrok ci ucieka I rozpływasz się przede mną jak ta twoja tapeta Ledwo ci spadło ciśnienie, już zaczynasz kłamać Następnym razem ci dojebię i nagram snapa Na żywo byłeś wystraszony i spięty Przez dziesięć minut gadki wycofałeś się o cztery metry Real talk, usłyszałem jebać Flinta od połowy sali Drugiej połowy, bo jakoś w pierwszych rzędach nie stali W sumie głównie od twoich ziomali groźby z oddali Za tydzień miałem zawody, byłem gotowy na sparing Te jebane groupies'ki, zanim wbiły na backstage Widocznie ochroniarze im te telefony zabrali (fejm dojebany) Pysk psie, Flint to underdog Nie chciałem bić cię, żeby nie ujebać w farbie rąk Twój makijaż widok trochę pogorszył Jak wzrokiem zamiatasz podłogę z resztek twojej godności [Refren x2] Mamy tu thunderstorm, a Flint to underdog Skoro pogoda pod psem, skoro Fifi to fejk Skoro milczenie złotem jest, padniesz jak Amber Gold Daję ci szkołę; Dumbledore i dobry refren DOBRA KURWA, DAWAJ BIT, DAWAJ BIT, DAWAJ KURWA BIT Świeżo, pod to jeszcze nie nawijałem, sprawdźmy to Okej, okej... dobra było coś o beefie, tak? Mówiłeś coś o beefie? [Zwrotka 3] Beefy mnie w chuj żenują, jak twoje zwrotki, bang Ale znów jestem górą jak Gregor Clegane, ej Ja mam szacunek stary, underground mi podbił fejm A ty masz płacz, jakby ground and pound ci zrobił Cain Polski freestyle, dzisiaj się zgadzam z Ciechem To nie jest freestyle, choć nadal się zgadzam z Tetem To nie jest spontan, ani zabawa dla raperów Jak wolisz użyć słowa cwelu niż przyjacielu Wersy o niuniach wieją gimnazjalną podnietą Być może byłeś z dziewczyną, ale nigdy z kobietą Bo każda dama wyjebane ma na takie zagrywki Czasem się ugryź w język to w końcu poczujesz smak cipki Jak miałeś występować z Tombem i tam zrobić bitwę Na pisane wersy, leciałeś kurwa tak jak zwykle (na free) I że się popisałeś jak u Drake'a Meek Mill Ale w końcu wyjmij kij z dupy' Big Milk Tylko dukasz pod dyktando swoich sajko Tomb ci nie dał propsów, tylko mówił, że ci coś wypadło Tego już się nie zdążysz nauczyć Pezet o tobie nie wie, już się nie opłaca mu mówić