Fisz Emade - Pani Bum Bum lyrics

Published

0 153 0

Fisz Emade - Pani Bum Bum lyrics

Pani Bum Bum była zawodowcem To ex-barowa ćma, która zna swą profesję Może udzielać lekcji młodym damom Jak bez większej promocji sprzedać swoje ciało Łowcy ciał znają jej główny walor Pocałunki, które palą Łatwopalne usta jak propan, butan na stacji Statoil Choć nic za friko Nic na znaną gębę, nic na litość Bajeczna finansowa perspektywa Dla pani, której ciało to trampolina Te karty to Visa Przed ich drzwiami szum, bo tłum jak w multiplexach Tu nie płaci się bilonem, to nie płatna toaleta Kiedy otwiera drzwi jest całkiem sauté Jak bez panierki kotlet Nie wystawia multum rachunków tylko bierze cały portfel Kieruje swą ofertę dla panów na poziomie Panowie boją się wspominać, boją się zapomnieć Ja chciałem tylko zapukać Lecz pod jej drzwiami Stwierdziłem, że to nie tu Pani Bum Bum Bum Oto pan, którego drugie imię brzmi waluta W swoim ciężkim portfelu nosi miesięczny utarg Nie ukradł, uczciwie zarobił Nie ma podstaw, bo hossa to znany termin giełdowy Mówiąc wprost wzrost papierów wartościowych To jego pacierz, jego modlitwa Która działa na ciała kobiet jak afrodyzjak Tej nocy pani dama Bum Bum ma swój recital Ona działa zawsze zgodnie z biznesplanem Kiedy nad kolanem błyszczy osobisty reklamowy banner Przecina wstęgę, bo to otwarcie sezonu Stukają tipsy o klipsy Leci piorun kulisty z burzy hormonów Ja chciałem tylko zapukać Lecz pod jej drzwiami Stwierdziłem, że to nie tu Pani Bum Bum Bum Chmurą włosów zdobywa tłumy Wskrzeszając ognie w lodowatych sercach On degustuje całe noce jej ruchy kocie Przez pijane szpary w powiekach Wie co mówią o niej ludzie z branży Nie dają jej szansy Bo podobno zmienia mężczyzn częściej niż majtki Czyści konta chwytając za ptaszki Ale wino rozpuszcza mu zmysły, plącze fakty Więc sznuruje usta do pocałunku Ona nie próżnuje tylko zdejmuje z niego cały mundur Robi to ze smakiem, robi to ze stylem Zadrżały szyby, płomyk świec się pochylił Ruchem dyrygenta zdejmuje mu spodnie Przygryza wargę sięgając po portfel I tej historii mały aneks Podaż i popyt to poważny jej fundament (x2) Ja chciałem tylko zapukać Lecz pod jej drzwiami Stwierdziłem, że to nie tu Pani Bum Bum Bum