[Refren] I taką wodą być Co otuli ciebie całą Ogrzeje ciało, zmyje resztki parszywego dnia I uspokoi każdy nerw Zabawnie pomarszczy dłonie A kiedy zaśniesz wiernie będzie przy twym łóżku stać [Zwrotka 1] Matematyka jest szmatą stawiam ten zarzut Gdy znowu dzielę łóżko z kimś bez ilorazu A zaczęło się przecież niewinnie po pijaku dałaś mi propsy Kiedyś przez ten rap skończę jak Wilk z Wall Street Miał być ambitny weekend w spokojnych gronach Kończę na flaszce; Tomasz Karolak I znowu pogubię drogi i znowu tak krótko wytrwam Widziała to na własne oczy ślepa uliczka Jestem jak rondo - mam dziwne zjazdy Tak na okrągło może jak każdy A moje ziomy po alko są jak Chajzer to nie jest fajne Bo robią antyreklamę piorąc co popadnie [Refren] I taką wodą być Co otuli ciebie całą Ogrzeje ciało, zmyje resztki parszywego dnia I uspokoi każdy nerw Zabawnie pomarszczy dłonie A kiedy zaśniesz wiernie będzie przy twym łóżku stać I taką wodą być A nie tą, co żałośnie całą noc tłucze się po oknie Wczoraj... wczoraj... [Zwrotka 2] Moja kariera to totolotek znowu coś zapisz Potem coś skreśl, puść i może trafisz Do ludzi i nudzi mnie to, a matkę to chyba na maksa wkurwia Ten licencjat jest dalej niż bliżej i chuj tam Huśtawka nastrojów, mentalnie plac zabaw To moje grabki, łopatka i bragga Mam w sobie dzieciaka, a z odpowiedzialności jestem wyzuty Nie mogę dojrzeć... czyżbym był zepsuty? Korona na głowie i zdjąć jej nie chce Czuje się jak tron - każdy ma do mnie pretensje I tylko mi to nie przeszkadza dajcie mi żyć śpiewaj ze mną tu - TAKA WODĄ BYĆ [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]