Filipek - Prosta matematyka lyrics

Published

0 103 0

Filipek - Prosta matematyka lyrics

[Verse 1: Filipek] Kiedy wejdzie F do P, pierdolę tutaj speed limit To jak matematyka, bo muszę coś udowodnić Gramy tutaj wet za wet, jestem królem dobrych linii Odstaw każdego typa, jestem w chuj lepszy od nich Mój rap to kartografia, a ja chcę być legendą Te twoje grube ryby są widoczne tylko w sieci Skoro do nich banknot trafia, trafi do mnie na pewno Każdy z nich by szybko przycichł, gdybym zgłosił tu sprzeciw Przy mnie są jak Charlie Chaplin, nie mają, kurwa, głosu Ja nakarmiłbym ich wstydem nawet podczas Ramadanu Biję ich jak monety, bo są ofiarami losu Kopiami swoich idoli, rapowych weteranów Nie wywiną się od strzału jak Dostoj**ski Mój rap ma ręce i nogi, więc trzyma się faktów Nie potrzebuję sugestii, bym rzucał dalej wersy Zanim o mnie coś powiesz, radzę, weź się zastanów [Refren] Wygrywam kolejne płyty, nagrywam swój pierwszy mixtape F do P Jestem w kurwę ambitny, ty, mówię, co myślę F do P W moim ręku jest wytrych ziom, pakuj walizkę Hall of fame Postaw przy ksywie wykrzyknik, bo jeszcze tutaj zabłysnę Bo to B do E do N do G do I do E do R [Verse 2: Filipek] Będziesz tańczył, jak ci zagram, masz na każdym kroku wpierdol Kocham takie zagrywki bardziej, niż Werter Lottę Filipek na bank gra, pierwsze co zgarnę, to splendor "Powystrzelać wszystkie dziwki" od dziś jest moim mottem Mój rap to Tower Bridge, a ty możesz mi skoczyć W rapie jestem jak Ksawery, bo rozwiewam wątpliwości Filip jak Cavendish - nie ma opcji, by się stoczył Daję takie bangery, że ta scena mi zazdrości Wiem, że mnie jeszcze nie znałeś... menciu Masz takie okna na świat, jak witraże w prezbiterium Czuję się jak w Notre Dame.. ziomuś Bo jak wypuszczam te tracki, no to od wielkiego dzwonu Pójdzie mi jak z płatka jak na Grand-Place w Brukseli Płyta jak Sagrada Familia - czeka na dokończenie Będą znali rapy przez podwórka do kamienic Moja ksywka - Filipek - wchodzi nowe pokolenie [Refren] [Verse 3: Filipek] Nie jestem kolejną ciotą, spytaj się środowiska Chłopcem ze szklanym ryjem jak Northwestern terminal To już jest, ziom, mołotow, a nie żadna tam iskra Jeden malutki [?] na tych, co dziś mają plan Jestem jak hasta na hustle'a, jak kurwa hastati Żaden, kurwa, gangsta z miasta, pozdro wariaty Rap gorący jak Afryka, osiedle się pali Twoi kumple nie dadzą czadu, bo są w rapie zbyt mali Moje flow tu pozamiata, clear up the mess Ma do tego, kurwa, prawo jak... Hammurabi Grałem przed taką publiką, że już nie wiem, co to stres Będąc z nią sam na sam #Filippo Inzaghi Wspinam się tu coraz wyżej #François Legrand Bez żadnej asekuracji, ale umiem latać Przeżyłem parę upadków #Morgenstern Lecz 2 0 1 4 to będzie, ziom, moja data